Greckie wakacje - Kreta

Tak sobie marzyliśmy przez ostatni rok o zasłużonym odpoczynku, o jakiś tropikach, złotych plażach, zielonych palmach, błekitnym niebie i piekącym słońcu...
Z wszystkich kierunków wakacyjnych zadecydowała chyba nasza oszczędność, ale chyba najczęściej tak się kończy, jeśli nie masz konkretnie obranego kierunku wakacyjnego decyduje ekonomia, czyli wybieramy te miejsce, które akurat jest najtańsze, w tym roku padło na Turcję, ale... no tak jakieś tam zamieszki mają, uprzedzenia nasz odwiodły od tego kierunku. Kolejny kierunek padł na Grecję, tak kryzys tam mają, podobno ważną częścią ich gospodarki jest turystyka, padło, że damy im zarobić. Ale ile tam mają tych wysepek!! O zawrót głowy przyprawia. Padło na największą, tradycyjnie - Krete. I oczywiście najwięcej zamieszania było z wyborem hotelu, bo nic nie pasowało, at gwiazdek za mało, a to do plaży za daleko, a to plaża za żwikowata. Pomocy udzieli nam przewodnik, zaczeliśmy go przeglądać, i wybierać miejsca, które chcielibyśmy zobaczyć, okazało się, że fajne miejsca są na  zachodzie, no więc poszukiwania spoczęły na wyborze hotelu ( odpowiedniego dla naszego wygodnictwa) najdalej na zachód, nagle się okazało , że hoteli w tym miejscu spełniających nasze kryteria jest zaledwie - jeden! Ale okazał się strząłem w dziesiątkę. Mały, kamernalny hotelik, przy plaży, plaża w spokojnej zatoczce, miejscowość malutka, cisza i spokój, koniec świata można by było powiedzieć- idealnie no i doskonała baza wypadowa na tutejsze perełki turystyczne.

Więc zapraszamy w mała podróż do Grecji, miejsca które raz się odwiedzi i kocha się je już na zawsze.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz