Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grecja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grecja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Chania - wsponienie greckiego lata, czyli miejska wycieczka po uroczym grecko-weneckim miasteczku

















Mija właśnie rok od naszej podróży do magicznej krainy błękitnego nieba i turkusowego morza, kontrastującego z jasnymi zboczami i pagórkami greckiej wyspy.
Spędziliśmy "leniwy" tydzień na Krecie. Warte rozważenia jest wynajęcie samochodu. My to uczyniliśmy i nie żałujemy, wręcz przeciwnie, dzięki te opcji byliśmy niezależni, a każdy dzień spędzaliśmy na innej plaży. O plażowym zwiedzaniu Krety pisaliśmy już wcześniej. zapraszam, można tu zajrzeć do GRECKIE WAKACJE

Ale tym razem chcemy was zabrać na miejską wycieczkę do Chanii, przepięknej miejscowości z urokliwa starówką, zabytkowymi budynkami i portem odzwierciedlającym wpływy Wenecji na kształt i wygląd tego miejsca.
wszechobecne kiwatowe parawany

piątek, 2 października 2015

Elafonisi - El Alfonsik - Grecki kawałek Karaibów

czerwiec 2015



Żeby poczuć się jak na karaibach wcale nie trzeba odbywać długiej podróży, karaibskie widoki mamy w Europie, w Grecji na Krecie, dokładnie w jej południowo-zachodniej części. Plaża Elafonisi - rozległa laguna, z wszystkich stron otacza nas błękit i turkus, a do tego biało- różowy piasek drobno mielony. Doskonałe miejsce do pływania i leżakowania. 

Mamy tu duży parking, bezpłatny, parkujemy gdzie chcemy i jak chcemy, wszelkie sztuczki dozwolone, po dniu plażowania może być mały problem z odnalezieniem auta między krzaczkami, gdyż wszystkie auta pokryte są grubą warstwą kurzu i wszystkie auta mają podobny kolor bardzo niepodobny do orginalnego.

Jest kawałek cywilizacji: knajpki z obiadkami, przekąskami, słodkościami i napojami, bar z drinkami i piwem, leżaki z parasolkami (płatne ale nie drogie ok 7 euro) i opieka ratownika. Mamy toalety , nie za brudne, nie za czyste, do przeżycia (płatne - groszowe sprawy)

W końcu, mamy tu tabuny turystów (podobno najliczniej odwiedzana przez nich plaża Krety), no i mamy tu mnóstwo Polaków, zdecydowanie ta plaża jest faworytką wśród "naszych".

Jest fajnie :) Atrakcja pt "top 5 - must see"
Na trasie, w pobliżu plaży znajduje się Klasztor Chrisoskalitissa, Można zajrzeć, urocze miejsce, wejście bezpłatne więc dlaczego by nie??

Klasztor Chrisoskalitissa

Klasztor Chrisoskalitissa

Klasztor Chrisoskalitissa

Klasztor Chrisoskalitissa

















środa, 26 sierpnia 2015

Balos - bailamos

Balos - moja grecka miejscówka na zachodnim krańcu Krety

Wspominamy wakacje...
Dla mnie - laguna to najpiękniejsze miejsce na Krecie. Całej magii dodaje jej również dojazd do tego miejsca. Pamiętam to bardzo dobrze. Po podróży dzień wcześniej wąskimi, krętymi górskimi ścieżkami przyprawiającymi o szybsze bicie serca do plaży Elafonisi, nadszedł czas na Balos. Przewodniki wspominały jedynie o kilometrowej podróży "z buta" między "parking" a "plaża". A tu niespodzianka, wymęczona poprzednią podróżą, miałam nadzieję na normalną trasę, ale zapomnijcie, przecież jesteśmy w Grecji, nie może być tu za łatwo. Wyjeżdżając z Kissamos, mijając port, po prawej stronie widać półwysep, na który należy się dostać aby dotrzeć do słynnego Balos. Gdy ukazał się półwysep, wzdłuż niego widać było pnącą się stromo kamienistą drogę gruntową. Pamiętam, jak z uśmiechem na twarzy i pewnością w głosie stwierdziłam : "ale tą drogą to my na pewno nie pojedziemy!!!" No cóż, byłam w błędzie, nawigacja zaprowadziła nas tam gdzie za ostatnim budynkiem skończyła się droga asfaltowa, a zaczął się park narodowy, gdzie powitała nas miła Greczynka. Wręczyła nam po bileciku wstępu na każdego turystę, odliczyła dwa euro i poinformowała nas, iż ta opłata zostanie przeznaczona na budowę drogi prowadzącej do Balos. No moi drodzy, stwierdziłam, że dzięki greckiej skromności, i skromnej stawce za wjazd to  tej drogi długo jeszcze tam nie będzie. Miła pani dodała, że parking jest 7 kilometrów dalej. E co to na nas, chwila moment i jesteśmy na miejscu. Błąd!!! Jadąc 20km/h ??? Minęły wieki, ale dotarliśmy i znów serce mocno biło od wrażeń. Z parkingu czekała nas wędrówka do naszej laguny. Dużo dreptania, ale czekają udogodnienia - można skorzystać z Donkey Taxi, za opłatą osiołek z większą lub mniejszą chęcią zaniesie nas na swoim grzbiecie do upragnionego miejsca plażowania.
Balos
Reszty nie piszę, zdjęcia muszą wystarczyć










strażnicy parkingowi :)


Widoki jak na górskiej wycieczce


PUNKT FOTOGRAFICZNY Każdy kto tam był ma taką fote, my też :)


Gdzie te taxi???

Kibelki- wersja kryzysowa


kawałek greckiego raju


różowy piasek



happy feet



Parkingowi- zmana popołudniowa