Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trasa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trasa. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 października 2019

Peak District dla początkujących - Carl Wark i Higger Tor - najpiękniejsze wrzosowiska w okolicy. Kilka naszych wskazówek

Peak District National Park

To dobrze znane miejsce wszystkim amatorom pieszych wędrówek. Ci, którzy nigdy nie próbowali zaznajomić się z Wielką Brytanią od strony turystycznej i rekreacyjnej często nawet nie wiedzą co to za miejsca. A szkoda. Przez Peak District przebiega najstarsza w Anglii długodystansowa trasa turystyczna, która nazywa się Pennine Way. Wzdłuż parku biegnie pasmo Gór Pennińskich, od którego pochodzi nazwa wspomnianego szlaku.
Peak District to doskonałe miejsce na jednodniowy wypad "po za miasto". Jest ulubionym miejscem na weekendowy wypad dla mieszkańców Manchester i Sheffield, pomiędzy którymi znajduje się park. Do tej pory odbyliśmy ponad 50 wypadów do tego parku. Zatem miejsc wartych polecania na naszej liście jest wiele i ciężko wybrać z nich te najlepsze. Tym razem wróciliśmy, już po raz kolejny w dobrze znane nam miejsce, w okolicach którego bywaliśmy już wielokrotnie. Miejsce to ma sporo to zaoferowania i jest świetną bazą na rozpoczęcie przygody z tym parkiem, tak jak my rozpoczęliśmy poznawać go właśnie tu podczas naszej pierwszej wizyty. Nadeszła pora zatem na bliższe poznanie bardzo popularnej wśród angielskich amatorów natury miejsca.

sobota, 24 sierpnia 2019

Chamonix - raj dla aktywnych wczasowiczów. Wszystkie zalety wakacji w sercu francuskich alp. Korzyści i zalety tego kurortu.

Follow my blog with Bloglovin

Warto wiedzieć przed podróżą

  1. Chamonix - Mont Blanc - to pełna nazwa miejscowości
  2. tunel samochodowy Mont Blanc łączący Francję z Włochami, przebiegający w głębi najwyższej europejskiej góry  jest płatny i dość drogi. Trzeba się też liczyć z czasem oczekiwania na przejazd nim. Może się zdarzyć,że przejedziemy nim od razu albo będziemy czekać 2 godziny w długim korku. Związane jest to z ograniczeniami ilości samochodów mogących znajdować się w tunelu jednocześnie, wymagane jest tam zachowanie odstępu między samochodami 100 metrów. 
  3. Do Włoch można również pojechać z centrum Chamonix jednym z wielu kursujących autokarów. Takie transfery są tu dobrze zorganizowane.
  4. Chamonix znajduje się u granicy trzech państw, w niecała godzinę drogi samochodem możemy zajechać do Szwajcarii, albo tunelem, o tórym mowa w pkt.2 dotrzeć do Włoch.
  5. Najbliższe lotnisko znajduje się w Szwajcarii- w Genewie. jest to najprostsza opcja dotarcia tu samolotem. Z lotniska do samego centrum Chamonix kursują autokary, a ceny nie są wygórowane. Przejazd zajmuje ok. 1 godziny
  6. Dojazd samochodem. Za przejazd główną droga prowadzącą do doliny trzeba zapłacić. Jeden odcinek kosztuje 1.90 i drugi 4.10 euro. W zamian mamy przepiękne widoki i majstersztyk inżynierii drogowej, kręte drogi poprowadzono wysokimi mostami i tunelami.
  7. Jak zapłacić za autostradę we Francji? Na płatnych odcinkach są punkty z bramkami. Czasem przy wjeździe automat wydawał nam bilecik i otwierała się bramka, a przy bramce wyjazdowej ponownie trzeba było ten pobrany bilecik zczytać a na wyświetlaczu pojawiała się kwota do zapłaty. My używaliśmy w tym celu karty płatniczej. Można płacić również gotówką. Są trzy rodzaje symboli wyświetlanych nad bramkami: zielona strzałka - możemy płacić kartą i gotówką, symbol karty - płatność w tej bramce jedynie kartą płatniczą. Symbol "T" to bramki dla kierowców posiadających elektroniczny transponder, na podstawie którego zczytywana jest opłata. Tak więc dla pewność celujemy w zielona strzałkę!
  8. przygotowanie samochodu do podróży przez Francję:
  • autostrady i drogi szybkiego ruchu są płatne. My za trasę od Dunkirk do Chamonix ok 900 km zapłaciliśmy prawie 80 euro. W zamian mieliśmy niezatłoczone autostrady z licznymi serwisami. Wygodna i szybka jazda. Paliwo przy autostradach dochodziło do 1.75 euro za litr, gdzie w samym Chamonix kosztowało 1.55 euro za litr 95'
  • wyposażenie samochodu: kamizelki odblaskowe dla wszystkich (kierowca + pasażerowie), gaśnica, apteczka, trójkąt odblaskowy, komplet zapasowych żarówek, zalecane jest też posiadanie jednorazowych alkomatów (za brak policja nie powinna jednak karać mandatem)
  • ubezpieczenie samochodu. My wykupiliśmy dodatkowe ubezpieczenie zawierające m in. holowanie do warsztatu lub naprawę na miejscu. Wyniosło ok 20 funtów i obowiązywało tylko w trakcie naszego wyjazdu
  • ubezpieczenie turystyczne, my akurat mamy je zawarte w opłacie za prowadzenie konta bankowego i obowiązuje nas na całą Europę. Warto pamiętać o takim zabezpieczeniu przed każdym wyjazdem. Nie wiadomo kiedy pojawi się potworny ból zęba, gorączka z niewiadomych przyczyn lub inna choroba, a kończąc na skręceniu kostki. Nie wspominając o poważniejszych rzeczach.Warto mieć jeszcze jeszcze ze sobą Europejską Kartę Zdrowia, którą można wyrobić wcześniej i jest ona potwierdzeniem ubezpieczenia zdrowotnego.

poniedziałek, 24 września 2018

Trekking do malowniczej "Zagubionej Doliny" w samym sercu Highlands - rejon Glen Coe

Ciesząc się widokiem górskich krajobrazów jadąc drogą A82 już parokrotnie nigdy nie pomyśleliśmy o eksplorowania tych pięknych góry, aż do teraz. Zdecydowaliśmy się ostatniego dnia pobytu w Szkocji na niedługi trekking i dotarcie do doliny Lost Valley wchodzącej w skład Glen Coe. Oprócz delektowania się cudowną scenerią górskiego wąwozu, szumiącego strumienia urozmaiconego wodospadami na tej trasie czekała nas pewna niespodzianka, ale o niej będzie za chwilkę. Miejsce jest przesycone zarówno pięknymi widokami jak i bogatą historią.

I tu nadszedł moment na lekcje historii. No dobra nigdy nie byłam dobra w tej tematyce. Ale musimy wiedzieć, tereny Glen Coe znajdowały się pod władaniem klanu Macdonaldów od wieków, a w trudno dostępnej dolinie klan ukrywał skradzione bydło. Dolina związana jest ze słynna masakrą, która miała miejsce w Glencoe 13 lutego 1692 roku. Mianowicie żołnierze pod dowództwem Campbella dokonali okrutnej rzezi na członkach klanu Macdonald. Nadmienić trzeba, że żołnierze byli goszczeni przez parę dni w domach Macdonaldów. Zginęło wówczas ok 40 osób, reszta podczas zimowej zawieruchy uciekła w wyższe partie gór i schroniła się między innymi w dolinie Lost Valley. Tu też część osób straciła życia z wyziębienie i głodu.

Tyle z mojej strony na temat historii tego miejsca, poniżej opisuję historię naszego odkrywania i zdobywania kolejnych fragmentów tego epickiego szlaku. Zapraszam

wtorek, 10 kwietnia 2018

Ingleton - imponujące wodospady i jaskina w North Yorkshire


Tegoroczny kwiecień pod względem podróżniczym jest dla nas pracowity. Do planowanych wyjazdów niespodziewanie, przy lekkim  zbiegu okoliczności dostaliśmy rezerwację noclegu na farmie w North Yorkshire. Za sprawa atrakcyjnego z pozoru prezentu "Giftexperience" oferującemu obdarowanemu wybór spośród wielu atrakcji i terminów i lokalizacji wylądowaliśmy w Ingleton. Reklama reklamą, a w praktyce okazało się ciężkim do wykonania, w związku z mała ilością wolnych miejsc i terminów oraz ze synchronizowaniem dnia wolnego od pracy w danym terminie wręcz niewykonalne. Ale się udało. A sam nocleg w starej tradycyjnej angielskiej farmie okazał sie ciekawą atrakcja i ucieczka od małomiejskiej rzeczywistości do sielankowego wiejskiego życia przeciętnego turysty- mieszczucha.
W Ingleton byliśmy już raz dawno dawno temu za sprawą słynnych wodospadów. Miejscowość jest położona pomiędzy dwoma rzekami - TwissDoe. Miejscowość usiana jest licznymi hotelami, restauracjami i kawiarniami.
Na pierwszy dzień zaplanowaliśmy spacer ścieżką przy wodospadach, a później położoną w niewielkiej odległości jaskinię White Scar Cave.

sobota, 13 stycznia 2018

Ciekawostki z Hallstatt. Jeden dzień i 7 powodów by odwiedzić serce Alp Salzburskich


Na zwiedzanie Hallstatt pierwotnie zakładaliśmy maksymalnie  pół dnia. Lecz po powierzchownej ocenie poprzedniego wieczoru uznaliśmy, że zmieniamy plany i pozostaniemy tu cały dzień. A mieliśmy spędzić go tak jak Motylki (http://gdziewyjechac.pl/). Poranek przywitał nas świeżą warstwą śnieżnego puchu. Anglia rozleniwiła nas i odzwyczaiła od zimowej tradycji porannego odśnieżania samochodu przed podróżą. Drogę do Hallstatt pokonaliśmy w przepięknej bajkowo - zimowej scenerii.  Fragment naszej trasy można zobaczyć klikając tutaj
A poniżej parę fotek.
No i czas na ciekawostki

niedziela, 19 listopada 2017

Isle of Skye - Fairy Pools i my umoczeni w szkockim deszczu


Pod koniec pierwszego dnia w Szkocji dopływamy promem do brzegu Wyspy Skye (połączenie promowe Mallaig - Armadale). Nareszcie! Udało się! Jesteśmy szczęściarzami! Mimo nieprzewidzianych przeszkód dotarliśmy i spędzimy noc na pierwszym polu namiotowym na wyspie, zgodnie z planem. Ale zanim tam rozłożymy nasze obozowisko czeka nas godzinna podróż krętymi i wąskimi uliczkami z magicznymi widokami. Docieramy na miejsce - zaczyna zapadać zmrok. Kraina wycięta żywcem z jakiegoś dreszczowca: mroczne oblicze gór otoczone ciemnoszarymi, gęstymi, ciemnymi chmurami, wkomponowane w rozległe pociemniałe wrzosowiska, przecięte rwącym strumieniem. Za wyjatkiem budynku hotelowego i pola namiotowego z rozsianymi "kolorowymi igloo" nie ma nic oprócz nieprzyjemnego wiatru. Taka szkocka dzicz.


sobota, 26 sierpnia 2017

Lud's Church i The Roaches - ukryta perła Peak District- miejsce godne polecenia


The Roaches
Po kilki latach regularnych odwiedzin Parku Peak District zaczeliśmy odnosić wrażenie, iż najważniejsze miejsca już odwiedziliśmy, a teraz jedynie pozostaje nam odkrywanie na nowo już odwiedzonych miejsc po raz kolejny. Krótko mówiąc, myśleliśmy, że nic nas już tu nie zaskoczy. 

A jednak znaleźliśmy przepiękne miejsce, zdecydowanie jedno z najładniejszych w tym parku. Trasa pieszej wycieczki należy do jednej z najbardziej malowniczych i zróżnicowanych. A do tego miejsce to okazało się związane z legendami o Królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, o czym dowiecie się poniżej.

poniedziałek, 24 lipca 2017

Stanton Moor- legendarni Druidzi i sabat czarownic- niedzielny trekking w Peak District



Stanton Moor stanowi niewielki i charakterystyczne wypiętrzenie piaskowca  pośród wapiennych dolin White Peak. Rosnące tu brzozy i wrzosowiska kontrastują z zielonymi pastwiskami i doliną rzeki. Stąd rozpościera się panoramiczny widok na Derwent Valley, Matlock, Bakewell i dolinę rzeki Wye. Ślady osadnictwa na tym terenie sięgają Ery Brązu.

Zapowiadało się dość standardowo. Niedługa trasa, w sam raz na spędzenie niedzielnego popołudnia. Po kilkudziesięciu wyprawach w Peak District myślałam, że odkryliśmy już większość najciekawszych i swego rodzaju wyjątkowych miejsc. jak to w Anglii bywa, ciągle jesteśmy miło zaskakiwani. I tak było tym razem. Trafiliśmy do miejsca, które oprócz przyrody i pięknych widoków posiada ciekawą historię i legendy. Tak, zdecydowanie legendy trzymają się  tego miejsca. Zacznijmy od tego, iż miejsce to upodobali sobie legendarni Druidzi. Ich stowarzyszenie i kult rytuałów sprawił, że Stanton Moor stał się miejscem znanymi. Świadczy o tym nawet nazwa knajpy "Druid Inn", która znajduje się zaraz przy wjeździe do wsi Birchover.


sobota, 20 maja 2017

Gran Canaria- stare miasto i nietylko- spacerkiem przez Las Palmas na zakończenie wakacji



Ostatni dzień naszych wakacji spędzamy na Gran Canarie. Dokładnie w Las Palmas. Dopływamy do portu, w którym zaledwie tydzień wcześniej rozpoczęła się nasza przygoda. Historia zatoczyła koło. Zostawiamy walizki w porcie, a sami wybieramy się na spacer po mieście. Pogoda nas zaskakuje z każdą minutą , raz wieje , raz słońce prześwieca, niestety towarzyszy nam też deszcz, oczywiście dla "wyjątków" dostała nam się wyjątkowo niesprzyjająca pogoda. Dobrze, że przynajmniej jest ciepło. Wędrując przez centrum ruchliwego, zatłoczonego i głośnego miasta kosztujemy tutejszych smakołyków. Ciężko określić co to było, a tym bardziej jaka była tego nazwa, jedynie co to na pewno było bardzo słodkie i smaczne.

piątek, 10 marca 2017

Wyprawa na księżyc- Lanzarote- wyspa wulkanów i ognia. Czerń, błękit i biel.


Nadeszła pora na blogowy powrót do naszego grudniowego rejsu wokół Wysp Kanaryjskich. Nasz kolejny przystanek to Lanzarote- wyspa tysiąca kraterów... 

Zaczynamy standardowo: najwyższy pokład, wschód słońca i nowa wyspa wyłaniająca się na horyzoncie. Cumujemy w stolicy wyspy Arrecife. Ten dzień mamy dość dokładnie zaplanowany. Wcześniej zarezerwowaliśmy sobie w wypożyczalni samochód i zaplanowaliśmy trasę na której znajdują się miejsca warte według nas zobaczenia! 

1. Park Narodowy Timanfaya
2. Winnice
3. Plaża Playa del Papagayo

No to w drogę!!!

sobota, 14 stycznia 2017

La Gomera- trekking w lesie wawrzynowo - laurowym

Pierwszy dzień wakacji. Pierwsza wyspa. Mało turystyczna La Gomera, bo też malutka, jedna z najmniejszych całego archipelagu. Tym bardziej się cieszymy, że możemy ja odwiedzić. Być może innej okazji na to nie będzie. Chociaż od turystyki masowej dzieli ją zaledwie 30 min podróży promem z oddalonej o niespełna 39 km Teneryfy. Co ta wyspa ma nam do zaoferowania? Park Narodowy Garajonay wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO! 

czwartek, 3 listopada 2016

SKOŁOWANI: Grizedale- raj dla rowerzystów w sercu Lake District, czyli jak przeżyć bankholiday.


A dziś wracamy do naszego sierpniowego pobytu w Lake District. Było aktywnie. Pierwszy dzień spędziliśmy na kajakach ( Jezioro Coniston Water) i rowerach (Jezioro Windermere). 

Drugi dzień na wędrówce i zdobyciu najwyższego szczytu- Scafell Pike. 

A w trzeci dzień postanowiliśmy odwiedzić park Grizedale Forest. Park umiejscowiony jest w południowej części Lake District pomiędzy dwoma jeziorami Coniston Water i Windermere.  Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Park oferuje kilka oznakowanych ścieżek rowerowych i pieszych. Teren pagórkowaty i zalesiony. W środku parku znajduje się centrum turystyczne, gdzie można odpocząć i zjeść coś dobrego, znajdziemy tam wszystko czego potrzebujemy w cywilizowanym swiecie. Jest tam informacja turystyczna, wypożyczalnia rowerów i segway'ów, kawiarnia i restauracja, toalety. Dalej na szlaku pozostaje sama natura i... Dla miłośników sztuki też sie coś znajdzie, oprócz przepięknych panoramicznych widoków, zielonych łąk i lasów, wzdłóż ścieżek rozlokowane są różnego rodzaju rzeźby. 

niedziela, 23 października 2016

Pocztówka z Irlandii- Moherowe Klify w strugach deszczu - szybki wypad na trekking do Irlandii




Pomysł, by odwiedzić Moherowe Klify zrodził się w mojej głowie jakieś dwa lata temu, planowałam wyjazd na styczeń 2015, lecz te plany pokrzyżował pechowy los- niestety ze złamaną nogą nie było sensu tam jechać. Podróż została odłożona na dalszy plan. Ale Irlandia ciągle siedzi mi w głowie. Już w kwietniu 2015 lądujemy na lotnisku w Dublinie, w którym gościmy parę dni- organizując sobie typowy City Tour. Na hali przylotów widnieje wielki podświetlony baner reklamujący klify. Robię sobie selfi z banerem i obiecuję sobie, że dotrę tam przy najbliższej okazji.

Okazja natrafiła się na przełomie września i października tego roku (2016), a właściwie sama sobie ją stworzyłam. Krok pierwszy- kupiłam bilety lotnicze, resztę czyli transport i noclegi zorganizowałam w ciągu jednego wieczoru. Warto wierzyć, planować i dążyć do spełnienia swoich marzeń i postanowień zamiast wybrzydzać i narzekać na niesprawiedliwość losu.

piątek, 23 września 2016

Sposób na aktywny dzień w Lake District- kajak i rower - Jezior Coniston Water i jezioro Windermere.



To był weekend sportowego szaleństwa, aktywnie przez cały dzień. Zaplanowaliśmy tym razem spróbować swoich sił na kajakach.

Jak już w poprzednim poście pisaliśmy, głównym celem wizyty w Lake District była wyprawa na Scaffel Pike. Staramy się, aby pierwszy dzień naszego aktywnego weekendu był dniem rozgrzewki- tym razem padło na kajaki. Dlaczego? Bo nigdy ich nie próbowaliśmy, nadszedł więc czas na spróbowanie swoich sił i przekonać się czy w ogóle nam się to podoba.
I jak?? - Podoba się! Jest frajda, jest trochę ruchu i wysiłku, jest zabawnie, jest mokro- balansujemy na granicy! Jest cisza i relaks, tylko woda chlupie, no i te widoki... 

sobota, 17 września 2016

Spacer w chmurach - Scafell Pike- na dachu Anglii - trasa od strony Wasdale Head


Po zdobyciu Snowdona w Walii nadszedł czas na zdobycie kolejnego szczytu- Scafell Pike. Jest on najwyższym wzniesieniem w Anglii. Znajduje się w parku narodowym Lake District. Wyprawa na ten szczyt była jednym z elementów naszego trzydniowego pobytu w tej okolicy. 
Na szczyt prowadzą trzy główne szlaki:
  1. z Great Langdale
  2. z Borrowdale
  3. z Wasdale
Opisy powyższych szlaków znajdziecie klikając tutaj => www.scafellpike.org.uk

Decydujemy się na ostatnią.

Nam cała trasa łącznie z odpoczynkami zajęła prawie 8 godzin!!! Wiem, pogarszamy statystyki! Trasa godna polecenia.
Długość: ok.13 km
Parking: Wasdale Carpark
Noclegi i pub: "Wasdale Head Inn" post code CA20 1EX
Pole namiotowe: Wasdale National Trust Campsite, CA20 1EX

Do wsi Wasdale, prowadzi wąska, kręta droga przecinająca pokryte trawami, wrzosami i paprociami wzgórza.