Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lato. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lato. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 maja 2020

Mer de Glace- słynny i rekordowy lodowiec we Francji- zwiedzanie lodowca od środka


Montenvers Train- zabytkowa kolejka zębata

Na ten dzień prognozy pogody nie były optymistyczne, zachmurzenie, kiepska widoczność, a nawet niewielkie ryzyko burzy. Po przygodzie z dnia poprzedniego, na podstawie, której powstał poradnik "Jak nie wędrować po górach na naszym przykładzie" z dużą dozą ostrożności podeszliśmy do planu na ten dzień. Uznaliśmy, że spędzimy go jak typowy turysta.
Tym razem wstaliśmy z samego rana i udaliśmy się do centrum Chamonix, tak aby być na miejscu przed turystycznym tłumem.  Jest godzina 8 rano. Faktycznie pustawo, lekki ruch panuje przy piekarniach z świeżymi bagietkami, reszta najwidoczniej jeszcze śpi. Szybkim krokiem przemierzamy główne ulice by po chwili wsiąść do kultowych, zabytkowych czerwonych wagoników kolejki Montenvers.

niedziela, 6 października 2019

Jak nie wędrować po górach na naszym przykładzie! 7 grzechów wędrowca. Zdobywamy Alpy Francuskie - Chamonix

Możemy słuchać smutnych doniesień dostarczanych przez media o turystach, poszkodowanych w górach albo nawet o ofiarach gór. Możemy ich ganić za nieodpowiedzialność, brak przygotowania. A tak naprawdę sami popełniliśmy te same błędy co turyści, którzy na Giewoncie nie mieli tyle szczęścia co my. Mądry Polak po szkodzie- mawiają, mawiamy i my. Ale czy na pewno ten Polak pozostanie z tą mądrością na długo (na zawsze)?

Postanowiłam zebrać w paru punktach jakie błędy popełniamy w górach. Najpierw sama myślałam, że to nie jest nasz dobry dzień, teraz z perspektywy czasu i po przemyśleniach wiem, co zrobiliśmy źle. My po naszej porażce wyciągnęliśmy wnioski, a pozostałe dni urlopu były już bardziej przemyślane i planowane. Jak w góry to idźmy w nie odpowiedzialnie.

niedziela, 9 grudnia 2018

Sheffield Park and Gardens. Dlaczego warto go odwiedzić?


Przy każdej okazji staramy się korzystać z naszych kart członkostwa w National Trust. Dzięki nim mam darmowy wstęp do miejsc, nad którymi organizacja ta sprawuje opiekę. Najczęściej są to okazałe posiadłości z przepięknymi, rozległymi ogrodami. Tak też zdecydowaliśmy się na odwiedzenie Sheffield Parku z ogrodami. Sama posiadłość jest w prywatnych rękach i nie jest udostępniona do zwiedzania, za to po ogrodach możemy swobodnie się przechadzać. Dziś przedstawiamy sześć powodów dla których warto tam zajrzeć, pospacerować, zrelaksować się i odpocząć podczas spaceru w przepięknie zagospodarowanych ogrodach. Zapraszamy do lektury!

środa, 28 listopada 2018

Brighton na niepogodę- dalekie Indie na samym południu Zjednoczonego Królestwa

W pierwszy dzień wakacyjnej wizyty na południowych krańcach Zjednoczonego Królestwa dzięki pogodzie wylądowaliśmy w Brighton. Prognozy pogody były tak katastrofalne, że nie miało najmniejszego sensu ryzykowanie totalnego przemoczenia w deszczu gdzieś w dzikim terenie. Zdecydowaliśmy o wybraniu się do miasta - znanego kurortu, chętnie wybieranego na szybki wypad poza stolicę, ze względu na położenie w bliskiej odległości z Londynem.

niedziela, 23 września 2018

Rother Valley Country Park - Poolsbrook Country Park - Chesterfield -Trans Pennine Trial północnowschodnie Derbyshire

Niech to będzie trasa na zakończenie tegorocznego sezonu rowerowego i lata. Kończy się czas sprzyjający rekreacyjnym wypadom rowerowym, a jesień pozostawia miejsce odważnym, którym nie straszne jesienne zawirowania pogodowe. Tym razem mamy propozycję trasy rowerowej na pograniczu Yorkshire i Derbyshire. Spodobała nam się najbardziej z wszystkich dotychczasowych. Czym nas zachwyciła? Na wysoką ocenę złożyło się kilka elementów: 

bliskość i dostępność - położona w sąsiedztwie, zaledwie 30 min drogi samochodem od domu, Rother Valley Country Park położony jest na obrzeżach Sheffield. Natomiast Poolsbrook Country Park w pobliżu Chesterfield.

stopień trudność i oznakowanie: trasa rekreacyjna, przystosowana jest dla rodzin, więc nie ma na niej ekstremalnych etapów, zwłasza na odcinku pomiędzy parkami i wzdłuż kanału spotkaliśmy wiele osób z najmłodszymi pociechami. Do tego stanowi część krajowej sieci tras rowerowych  - National Cycling Network i fragment Trans Pennine Trail. Jest więc doskonale oznakowana, zgubić się nie da, wystarczy dobrze rozejrzeć się za znaczkami.

różnorodność krajobrazu: czeka nas droga traktem po byłej kolei, lesie, w otoczeniu jezior (dwa parki krajobrazowe), przejazd spokojnymi miejskimi uliczkami, położonymi na wzgórzach skąd mamy ładną panoramę na dolinę oraz typową trasą wzdłuż kanału, tataraku i sitowia.

Poniżej w poście przedstawiam opis trasy krok po  kroku i dorzucam garść przydatnych informacji o całej trasie. Miłego czytania!

poniedziałek, 30 lipca 2018

SKOŁOWANI - The Five Pits Trail- ścieżka rowerowa w Derbyshire - sposób na rekultywacje pokopalnianych terenów

Dlaczego wybraliśmy tą trasę - zupełnie przypadkiem. Te tereny w przeszłości były terenami kopalnianymi, zostały przez przemysł wydobywczy w dużym stopniu przekształcone a środowisko naturalne zdegradowane. A dziś możemy odkrywać na nowo uroki tych zakątków, dzięki 30 letnim staraniom mającym na celu rekultywację tych terenów. The Five Pits Trail został wybudowany na pozostałościach po nieistniejącej już linii kolejowej oraz częściowo na byłych nieużytkach kopalnianych i dziś stanowi zielony korytarz doskonale przygotowany do celów rekreacyjnych.

środa, 6 czerwca 2018

Zatoka Wraku i już? Greckie wakacje na Zakhintosie


W Grecji byliśmy raz. Na Krecie. W greckich wakacjach najbardziej ujmujące za serce jest spokojne wręcz bezstresowe podejście do życia. Dni wakacyjne płyną tu powoli, dyktowane szumem morza i dźwiękiem fal rozmywających się u brzegu plaży. Lekkie kołatanie serca mogą nam sprawić jedynie  piękne krajobrazy. A po za tym pełen luz. I tak też kierowani tęsknotą za beztroskimi wakacjami zdecydowaliśmy się odwiedzić Grecję jeszcze raz. Od dawna gdzieś na naszej liście marzeń znajdowało się "bycie" na słynnej plaży Navagio wizytówce samej Grecji jak i wyspy, na której się znajduje - Zakhintos. I tak oto nasze drugie wakacje w Grecji rozpoczęliśmy lądowaniem na wspomnianej wyspie.

środa, 13 grudnia 2017

Isle of Skye- północ- Coral Beach i Neist Point- dzień IV

  

Turkusowa woda, błękitne niebo i plaża złocista. Czy to Karaiby czy też inny egzotyczny zakątek świata? Oczywiście, że nie! A gdzie palmy?? Zamiast nich, gdzieś pomiędzy zielonymi trawami nieśmiało wypuszczają swoje małe kwiatuszki wrzosy. Jesteśmy w Szkocji! Jesteśmy dokładnie w północnej części wyspy Skye. Po noclegu na kolejnym polu namiotowym, pogoda z rana wita nas porannymi przelotnymi opadami deszczu. W końcu wykapało się porządnie i pogoda się poprawiła na dobre. Skoro słońce - to jedziemy na plaże! Nie byle jaką bo koralową!

niedziela, 3 września 2017

Isle of Skye i pociąg Hogwarts - daleka droga na północ- dzień I


Tegoroczne wakacje zamieniliśmy w długi weekend spędzony w Szkocji. Oczywistym celem stała się wyspa Isle of Skye- ikona krajobrazowego piękna Szkocji, należąca do najpopularniejszych miejscówek krainy północy. Parę lat temu było na dane spędzić na tej wyspie zaledwie parę godzin.. O tym możecie poczytać w jednym z poprzednich wpisów klikając  ⏩TUTAJ⏪ 
Ta podróż miała być wyjątkowa i inna z paru innych względów. W ramach cięcia kosztów noclegów, a także uatrakcyjnienie sobie jakże nudnego życia podróżniczego postanowiliśmy zainwestować troszeczkę w sprzęt biwakowy. Zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami ultralekkiego namiotu dwuosobowego (w praktyce- półtora osobowego) i paru innych gadżetów początkującego amatora spania na trawce, które zapewniły nam przeżycie. A, że dzięki tym sprzętom ratującym życie biwakowicza udało nam się przetrwać to i też skrobiemy tego posta;)

czwartek, 31 sierpnia 2017

Harewood niedaleko Leeds- piękne ogrody i ptaszarnia


A dziś będzie trochę o angielskich ogrodach, nadal zwiedzamy na pieszo, wolno i spacerowo ale w przepięknym otoczeniu ogrodów i okazałej posiadłości.

Jakiś czas temu stworzyłam posta z wybranymi ogrodami znajdującymi się w Yorkshire.
Można go poczytać TUTAJ

Zdecydowaliśmy się odwiedzić Harewood, znadujący się nieopodal Leeds.

sobota, 26 sierpnia 2017

Lud's Church i The Roaches - ukryta perła Peak District- miejsce godne polecenia


The Roaches
Po kilki latach regularnych odwiedzin Parku Peak District zaczeliśmy odnosić wrażenie, iż najważniejsze miejsca już odwiedziliśmy, a teraz jedynie pozostaje nam odkrywanie na nowo już odwiedzonych miejsc po raz kolejny. Krótko mówiąc, myśleliśmy, że nic nas już tu nie zaskoczy. 

A jednak znaleźliśmy przepiękne miejsce, zdecydowanie jedno z najładniejszych w tym parku. Trasa pieszej wycieczki należy do jednej z najbardziej malowniczych i zróżnicowanych. A do tego miejsce to okazało się związane z legendami o Królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, o czym dowiecie się poniżej.

poniedziałek, 24 lipca 2017

Stanton Moor- legendarni Druidzi i sabat czarownic- niedzielny trekking w Peak District



Stanton Moor stanowi niewielki i charakterystyczne wypiętrzenie piaskowca  pośród wapiennych dolin White Peak. Rosnące tu brzozy i wrzosowiska kontrastują z zielonymi pastwiskami i doliną rzeki. Stąd rozpościera się panoramiczny widok na Derwent Valley, Matlock, Bakewell i dolinę rzeki Wye. Ślady osadnictwa na tym terenie sięgają Ery Brązu.

Zapowiadało się dość standardowo. Niedługa trasa, w sam raz na spędzenie niedzielnego popołudnia. Po kilkudziesięciu wyprawach w Peak District myślałam, że odkryliśmy już większość najciekawszych i swego rodzaju wyjątkowych miejsc. jak to w Anglii bywa, ciągle jesteśmy miło zaskakiwani. I tak było tym razem. Trafiliśmy do miejsca, które oprócz przyrody i pięknych widoków posiada ciekawą historię i legendy. Tak, zdecydowanie legendy trzymają się  tego miejsca. Zacznijmy od tego, iż miejsce to upodobali sobie legendarni Druidzi. Ich stowarzyszenie i kult rytuałów sprawił, że Stanton Moor stał się miejscem znanymi. Świadczy o tym nawet nazwa knajpy "Druid Inn", która znajduje się zaraz przy wjeździe do wsi Birchover.


sobota, 22 lipca 2017

Kiedyś... w Szkocji... szukamy potwora z Loch Ness


Ostatni, czyli trzeci dzień naszego pobytu w Szkocji - wrzucamy na luz, z samego rana opuszczamy Inverness i udajemy się do jednej z pobliskich posiadłości- zamków. Wstęp jest płatny, najpierw zwiedzamy z przewodnikiem wnętrze zamku z bogato wyposażonymi komnatami. Później już na własną rękę sapacerujemy po otaczajacych budynek ogrodach.
Popołudniem wracamy nad Loch Ness i płyniemy w krótki rejs po jeziorze, w głośnikach rozbrzmiewaja barwne histori i legendy związane z poszczególnymi miejscami otaczającymi jezior. Podpływamy pod zamek Urwuhart Castle, kto ma ochote może opuścić statek i zwiedzić za parę futów zamek. My pozostajemy na pokładzie. Po powrocie do przystani, niestety udajemy sie już w droge powrotna.
W drodze powrotnej przemierzamy przepiekna krainę na pograniczu Szkocji i Anglii z zielonymi wzgórzamy "porośniętymi" śnieżnobiałymi wiatrakami. W popołudniowym świetle jest to po prostu bajkowa kraina.
Jakby nam wciąż było za mało, skręcamy "spontanicznie" z głównej drogi z zagladamy na chwile na pozostałości (bardzo szczątkowe) Muru Hadriana. Podziwiamy piękny zachód słońca, a co za tym idzie do domu wracamy już grubo po zapadnięciu zmroku;)

sobota, 15 lipca 2017

Kiedyś.. w Szkocji- czyli nasza pierwsza samochodowa objazdówka krainy północy


Dziś wracam do naszej bardzo dawnej podróży do Szkocji. Przebyliśmy trasę o łącznej długości 1700 km. Spędziliśmy trzy dni w trasie pełnej niesamowitych widoków. Sama się sobie dziwie jak to się stało, ze temat tej wyprawy umkną gdzieś niepostrzeżenie. Być może dlatego, ze skarby, trzymie się zwykle dobrze ukryte przed światem. No nic lepiej późno, niż wcale. Pora aby podzielić się naszymi wspomnieniami i wrażeniami jakie wywarła na nasz Szkocja.
Wyprawę do Szkocji, dziś uważam należy dobrze przemyśleć i zaplanować. Oczywiście spontany są super, lecz biorąc po uwagę kosmiczne odległości i ilość wspaniałości oferowanych przez Szkocję przeliczając przez pewnie ograniczone ramy czasowe warto taką wyprawę zaplanować chociażby w paru punktach. No i umówmy się trzy dni spędzone w Szkocji upłyną w mgnieniu oka. Na trasę jaką pokonaliśmy większość czasu spędziliśmy w samochodzi, tam gdzie się zatrzywywaliśmy to dosłownie na chwilkę, i dalej w drogę.

Po tej wyprawie Szkocja kojarzy mi się z nieograniczoną przestrzenią, wiatrem, chłodnym latem, surową i dziką przyrodą, lochami- jeziorami i zamkami. Ale przede wszystkim - Szkocja to kraina nieskończonej zieleni.

szczegóły poniżej...

niedziela, 11 czerwca 2017

Angielskie Ogrody. Które odwiedzić w Yorkshire?

Mamy czerwiec, to chyba najlepszy miesiąc na odwiedzanie tutejszych zadbanych i wypieszczonych ogrodów, które w obecnym czasie eksplodują tęczą kolorów. Miejsc do odwiedzenia jest całe mnóstw. Z racji tego, iż gościmy u siebie miłośników kolorowych zagajników, zaczęłam interesować się nagle bardzo intensywnie ogrodnictwem. Skoro Anglia słynie na cały świat ze swoich stylowych ogrodów, czeka nas w najbliższych dniach wizyta w jednym z tych pięknych kolorowych miejsc. A dziś przedstawiam Wam propozycje miejsc, które z chęcią bym sama odwiedziła znajdujących się w niewielkiej odległości. Oto kilka moich propozycji.
W moich poszukiwaniach pomogła mi wyszukiwarka Great British Gardens 

Castle Howard & Gardens
Poprzednie wpisy o ogrodach, które dotąd odwiedziliście znajdziecie w linkach poniżej

DONCASTER Brodsworth Hall


piątek, 19 maja 2017

Fuertevertura- saharyskie piaski i wiatr. Dzień leniwca z przygodą.


Fuertevertura - okazała się dla nas wyspą bonusową. Nie planowaliśmy zwiedzania. Wyspa słynie ze swoich nieskończenie długich plaż. Złocisty, miękki piasek nawiewany jest przez ciepły, nigdy nie przestający wiać wiatr ze znajdującej się w bliskim sąsiedztwie Sahary. Decyzja jest prosta- trzeba sprawdzić czy te plaże są naprawdę takie piękne i czy rzeczywiście jest to tak często nazywana "wyspa wiecznych wiatrów". Po przestudiowaniu mapy i paru stron internetowych z opisami wyspy wybór padł na plaże z wydmami Corralejo.

Początkowo chcemy iść na łatwiznę- wykupimy bilety na transport autokarowy organizowany przez nasze "rejsowe" biuro podróży. Pani na recepcji gasi nasz entuzjazm informując, że wszystkie miejsca zostały wykupione przez naszych emerytowanych towarzyszy podróży.
Pozostaje nam znaleźć jakiś transport na miejscu. Dopływamy do portu w Puerto del Rosario. Dok znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie centrum miasta. Na promenadzie, szybko odnajdujemy informację turystyczną. Rzucamy szybko hasło "Corralejo" a miła pani- ona już wie- nie potrzebujemy żadnych innych zbędnych pytań. Wyposaża nas w rozkład autobusów i mapkę. Daje szybką i prostą poradę co, gdzie, jak i za ile. To była najbardziej ekspresowa wizyta w informacji turystycznej i najbardziej rzetelna jaką kiedykowiek mieliśmy;)

piątek, 28 kwietnia 2017

Teneryfa- podróż w odwiedziny do króla wyspy- Wulkan Teide


Dopływamy do chyba najbardziej przez nas oczekiwanej wyspy- Teneryfy.
Pierwszego dnia naszych wakacji raczyliśmy się przepiękną panoramą tej wyspy i wtedy myśleliśmy "jesteśmy tak blisko a jednak przyjdzie nam poczekać parę dni. Tam też dotrzemy ale później". Już wtedy, podczas przejazdu autokarem krętymi drogami Gomery ciągle towarzyszył nam majestatyczny widok wulkanu Teide.
No i nadszedł wreszcie ten moment, nasze stopy lądują na nabrzeżu Teneryfy w porcie Sanata Cruz de Tenerife . Wyspa wita nas ciężkimi, ciemnymi skłębionymi chmurami, ale mimo to jest przyjemnie ciepło. Lekkie obawy o nieproszony deszcz towarzysza nam przez cały dzień. Opuszczamy port, docieramy na deptak wzdłuż ruchliwej drogi, tłum turystów miesza się z tłumem tutejszych turystycznych zaganiaczy oferujących wachlarz rozrywek i atrakcji. My przeprowadzamy szturm na budkę informacji turystycznej.