Pokazywanie postów oznaczonych etykietą morze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą morze. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 czerwca 2020

Moherowe Klify i Burren Geopark- Irlandia na jeden weekend

Moherowe Klify i Burren Geopark- UNESCO

To był jeden z wyjazdów, który udowadnia, że przy dobrej organizacji można go fajnie pędzić i to w innym kraju. Oto nasz plan na podróż do Irlandii na 48h.

Loty

Samoloty irlandzkiej linii Ryanair latają kilkukrotnie w ciągu dnia między Dublinem a Manchesterem. Bookując odpowiednio wcześnie termin, można było dostać bilety w super cenie np 9 funtów za lot.

Nasz weekend zaczął się w piątek po pracy, lecieliśmy jednym z wieczornych lotów, a lot powrotny mieliśmy w niedzielę również wieczorem.

To były nasze najkrótszy lot do tej pory. W trakcie gdy samolot nabierał jeszcze wysokości stewardesy zbierały już zamówienia, by zdążyć je zjeść. Ciepłe posiłki chyba zamawiało się jeszcze przed startem. Lot zajmuje lekko ponad godzinę. Śmiem podejrzewać, że część pasażerów traktuje te połączenie jako transport do pracy.

poniedziałek, 11 marca 2019

Algarve. Południowe wybrzeże Portugalii dla aktywnych. Dzień trekkingu w górach Monchique.


Algarve to przede wszystkim słoneczne wybrzeże sprzyjające plażowaniu, malutkie zatoczki pośród klifów lub ciągnące się po horyzont piaszczyste plaże. A czy ten zakątek Portugalii ma coś do zaoferowania dla osób, którym tak jak nam bezczynne leżenie szybko się nudzi, lubią być w ruchu, odkrywać, zdobywać I przemierzać? Sprawdziliśmy na własnej skórze. Efekty przedstawiamy poniżej I załączam linki do przydatnych stron, które ułatwiły nam zaplanowanie naszej podróży. Okres po za sezonem sprzyja tu wszelkiemu rodzajowi aktywności na świeżym powietrzu, a pogoda jest przyjemna I słońce miło grzeje. Rekomendowany czas na tego typu atrakcje to okres od września do czerwca. A strona internetowa, która da największą dawkę inspiracji i ogólny obraz portugalskich tras znajdziecie =>PortugueseTrails<= strona opisującą wszystkie szlaki rowerowe i piesze w Portugalii.

piątek, 7 grudnia 2018

Seven Sisters Kliffs - białe klify południowego wybrzeża Wielkiej Brytanii



Białe klify Seven Sisters są dobrze rozpoznawalną wizytówką Zjednoczonego Królestwa. Do tego miejsca przybywają tłumnie turyści z całego świata by podziwiać angielski cud natury. Odwiedzają te miejsce zarówno sami Anglicy, którzy zdają się być bardzo dumni z tego co przyroda ich kraju ma do zaoferowania i pokazania, jak i grono zagranicznych gości. Jedni turyści kończą swoje obcowanie z pięknem natury delektując się kawą i słodkościami serwowanymi przez kawiarenkę, do tego robiąc sobie pamiątkową fotografię z białymi klifami w tle. Inni tradycyjnie fundują sobie krótki spacer wzdłuż krawędzi klifów, czasami trzymając się bezmyślnie blisko niebezpiecznego brzegu.
My postanowiliśmy nie ryzykować upadku z wysokości i udaliśmy się w głąb lądu. No dobra, żart, ryzykować nie lubimy, ale spacer szlakiem wzdłuż klifów zostawiliśmy sobie na koniec. Najpierw zdecydowaliśmy się zagłębić w ląd i zaznajomić się z okolicą, która ma do zaoferowania dużo więcej.

środa, 28 listopada 2018

Brighton na niepogodę- dalekie Indie na samym południu Zjednoczonego Królestwa

W pierwszy dzień wakacyjnej wizyty na południowych krańcach Zjednoczonego Królestwa dzięki pogodzie wylądowaliśmy w Brighton. Prognozy pogody były tak katastrofalne, że nie miało najmniejszego sensu ryzykowanie totalnego przemoczenia w deszczu gdzieś w dzikim terenie. Zdecydowaliśmy o wybraniu się do miasta - znanego kurortu, chętnie wybieranego na szybki wypad poza stolicę, ze względu na położenie w bliskiej odległości z Londynem.

niedziela, 8 lipca 2018

Półwysep Llyn w Walii Północnej - 3 plaże + trasa trekkingowa z malowniczymi widokami


Chociaż to pierwszy post z walijskiej serii to w tym roku do Walii zdążyliśmy zawitać trzy razy. Angielskie lato nas rozpieszcza jak do tej pory. Ale wiadomo, może one się szybko skończyć. Nauczeni doświadczeniem, wiemy już, żeby łapać każdy promyk słońca w tym zakątku świata tak cierpiącym na deficyt bezchmurnego nieba. Nasz wspólny wolny weekend zdecydowaliśmy spędzić na jakieś walijskiej plaży. Spontanicznie wybraliśmy półwysep Llyn, na którym roi się od pięknych piaszczystych plaż. Dwa dni plażowania.Nudno? Przekonajcie się sami.

środa, 6 czerwca 2018

Zatoka Wraku i już? Greckie wakacje na Zakhintosie


W Grecji byliśmy raz. Na Krecie. W greckich wakacjach najbardziej ujmujące za serce jest spokojne wręcz bezstresowe podejście do życia. Dni wakacyjne płyną tu powoli, dyktowane szumem morza i dźwiękiem fal rozmywających się u brzegu plaży. Lekkie kołatanie serca mogą nam sprawić jedynie  piękne krajobrazy. A po za tym pełen luz. I tak też kierowani tęsknotą za beztroskimi wakacjami zdecydowaliśmy się odwiedzić Grecję jeszcze raz. Od dawna gdzieś na naszej liście marzeń znajdowało się "bycie" na słynnej plaży Navagio wizytówce samej Grecji jak i wyspy, na której się znajduje - Zakhintos. I tak oto nasze drugie wakacje w Grecji rozpoczęliśmy lądowaniem na wspomnianej wyspie.

niedziela, 11 lutego 2018

Walia- Zamki żelaznego kręgu- nasza zimowa wersja zwiedzania północnej części Walii


Poniższa relację napisałam w 2013 roku jeszcze wtedy nie myśląc zupełnie o prowadzeniu jakiego kolwiek bloga. Wówczas zdecydowałam się na publikację tego tekstu na stronie www.polskieszlaki.pl Dziś ląduje na blogu. Pozostawiam Was z tym wpisem i zdjęciami. Nasza wyprawa zajęła 3 dni.

Walia, Snowdonia- "nie jedź tam, tam wieje, leje, a w styczniu to dopiero zimno" tak usłyszałam od życzliwych znajomych, ale stanowczo muszę stwierdzić że ten cytat to NIEPRAWDA!!! Walia jest cudowna (również w styczniu), najpiękniejsze miejsce jakie do tej pory odwiedziłam w Zjednoczonym Królestwie. 

ZAMKI ŻELAZNEGO KRĘGU- za czasu panowania króla Edwarda I na terenie Walii wybudowano liczne zamki o charakterze militarnym. Miały one zapewnić umocnienie władzy angielskiej na podbitych terenach. Na listę światowego dziedzictwa UNESCO wpisano cztery zamki wraz z miejskimi obwarowaniami. Są to zamki: Conwy, Beumaris, Caernarfon, Harlech

środa, 13 grudnia 2017

Isle of Skye- północ- Coral Beach i Neist Point- dzień IV

  

Turkusowa woda, błękitne niebo i plaża złocista. Czy to Karaiby czy też inny egzotyczny zakątek świata? Oczywiście, że nie! A gdzie palmy?? Zamiast nich, gdzieś pomiędzy zielonymi trawami nieśmiało wypuszczają swoje małe kwiatuszki wrzosy. Jesteśmy w Szkocji! Jesteśmy dokładnie w północnej części wyspy Skye. Po noclegu na kolejnym polu namiotowym, pogoda z rana wita nas porannymi przelotnymi opadami deszczu. W końcu wykapało się porządnie i pogoda się poprawiła na dobre. Skoro słońce - to jedziemy na plaże! Nie byle jaką bo koralową!

sobota, 25 listopada 2017

Isle Of Skye - szukamy łapy dinozaura i trekking w Quiraing- dzień III


Druga noc pod namiotem, drugie pole namiotowe - zupełne przeciwieństwo do poprzedniego. Ukryte pośród zielonych pagórków zapewniło nam cichą, suchą i spokojną noc - hurrrra jesteśmy na wakacjach i w dodatku wyspani. Poranek pogodny ale za to bardzo chłodny. Ciepła herbata daje rade. Szybkie pakowanie i w drogę. Zaglądamy jeszcze raz do punktu widokowego na klify, który odwiedziliśmy poprzedniego wieczora. Widoki wciąż zachwycające. 

Wielka stopa Dinozaura - Plaża An Corran- Staffin

Jedziemy dalej, będziemy szukać śladów dinozaurów! A najlepiej zrobić to na plaży An Corran Beach w Staffin.

sobota, 22 lipca 2017

Kiedyś... w Szkocji... szukamy potwora z Loch Ness


Ostatni, czyli trzeci dzień naszego pobytu w Szkocji - wrzucamy na luz, z samego rana opuszczamy Inverness i udajemy się do jednej z pobliskich posiadłości- zamków. Wstęp jest płatny, najpierw zwiedzamy z przewodnikiem wnętrze zamku z bogato wyposażonymi komnatami. Później już na własną rękę sapacerujemy po otaczajacych budynek ogrodach.
Popołudniem wracamy nad Loch Ness i płyniemy w krótki rejs po jeziorze, w głośnikach rozbrzmiewaja barwne histori i legendy związane z poszczególnymi miejscami otaczającymi jezior. Podpływamy pod zamek Urwuhart Castle, kto ma ochote może opuścić statek i zwiedzić za parę futów zamek. My pozostajemy na pokładzie. Po powrocie do przystani, niestety udajemy sie już w droge powrotna.
W drodze powrotnej przemierzamy przepiekna krainę na pograniczu Szkocji i Anglii z zielonymi wzgórzamy "porośniętymi" śnieżnobiałymi wiatrakami. W popołudniowym świetle jest to po prostu bajkowa kraina.
Jakby nam wciąż było za mało, skręcamy "spontanicznie" z głównej drogi z zagladamy na chwile na pozostałości (bardzo szczątkowe) Muru Hadriana. Podziwiamy piękny zachód słońca, a co za tym idzie do domu wracamy już grubo po zapadnięciu zmroku;)

sobota, 15 lipca 2017

Kiedyś.. w Szkocji- czyli nasza pierwsza samochodowa objazdówka krainy północy


Dziś wracam do naszej bardzo dawnej podróży do Szkocji. Przebyliśmy trasę o łącznej długości 1700 km. Spędziliśmy trzy dni w trasie pełnej niesamowitych widoków. Sama się sobie dziwie jak to się stało, ze temat tej wyprawy umkną gdzieś niepostrzeżenie. Być może dlatego, ze skarby, trzymie się zwykle dobrze ukryte przed światem. No nic lepiej późno, niż wcale. Pora aby podzielić się naszymi wspomnieniami i wrażeniami jakie wywarła na nasz Szkocja.
Wyprawę do Szkocji, dziś uważam należy dobrze przemyśleć i zaplanować. Oczywiście spontany są super, lecz biorąc po uwagę kosmiczne odległości i ilość wspaniałości oferowanych przez Szkocję przeliczając przez pewnie ograniczone ramy czasowe warto taką wyprawę zaplanować chociażby w paru punktach. No i umówmy się trzy dni spędzone w Szkocji upłyną w mgnieniu oka. Na trasę jaką pokonaliśmy większość czasu spędziliśmy w samochodzi, tam gdzie się zatrzywywaliśmy to dosłownie na chwilkę, i dalej w drogę.

Po tej wyprawie Szkocja kojarzy mi się z nieograniczoną przestrzenią, wiatrem, chłodnym latem, surową i dziką przyrodą, lochami- jeziorami i zamkami. Ale przede wszystkim - Szkocja to kraina nieskończonej zieleni.

szczegóły poniżej...

sobota, 20 maja 2017

Gran Canaria- stare miasto i nietylko- spacerkiem przez Las Palmas na zakończenie wakacji



Ostatni dzień naszych wakacji spędzamy na Gran Canarie. Dokładnie w Las Palmas. Dopływamy do portu, w którym zaledwie tydzień wcześniej rozpoczęła się nasza przygoda. Historia zatoczyła koło. Zostawiamy walizki w porcie, a sami wybieramy się na spacer po mieście. Pogoda nas zaskakuje z każdą minutą , raz wieje , raz słońce prześwieca, niestety towarzyszy nam też deszcz, oczywiście dla "wyjątków" dostała nam się wyjątkowo niesprzyjająca pogoda. Dobrze, że przynajmniej jest ciepło. Wędrując przez centrum ruchliwego, zatłoczonego i głośnego miasta kosztujemy tutejszych smakołyków. Ciężko określić co to było, a tym bardziej jaka była tego nazwa, jedynie co to na pewno było bardzo słodkie i smaczne.

wtorek, 31 stycznia 2017

Madera- wyspa wiecznej wiosny- potwierdzamy! nawet na Święta Bożego Narodzenia



Nie spędziwszy na hiszpańskich wyspach nawet całego dnia pozostawiamy Hiszpanię w oddali, a kierujemy sie ku Portugalii. Śniadanie jemy już deletujac się nie tylko smakiem potraw, ale również widokiem przepięknie prezentującej się stolicy Madery - Funchal. 
Co oferuje nam Madera- bardzo wiele- cały wachlarz atrakcji- wysokie klify, naturalne morskie baseny, przepiękne ogrody, góry, zieleń owoce i kwiaty w egzotycznych kolorach, zapachach i smakach, wreszcie najpopularniejsze wędrówki wzdłuż słynnych lawad. My jednak mając do dyspozycji zaledwie jeden dzień decydujemy się pozostać w stolicy. 
Plan minimum: wjazd na górę kolejką linową i zjazd z góry ... sankami! Tak, wiemy... sanki i  25 stopni na plusie nie idzie w parze, ale jednak chcemy spróbować.

niedziela, 8 stycznia 2017

Canarian Flavours czyli płyniemy w rejs statkiem wokół Wysp Kanaryjskich!

wschód słońca z widokiem na Teneryfę

Na samym początku, słowem wstępu, wspomnę o kosztach. Na wiadomość o naszych planach rejsowych większość reagowała komentarzami typu: " to droga zabawa", "to tylko dla bogatych angielskich emerytów". A ilu z nas pozwoliło sobie na tydzień spędzony w tropikach? Np. Dominikanie/ Kubie lub chociażby w sezonie w Hiszpanii lub  Grecji  /dawniej Egipt, Tunezja, Turcja/ w wersji All Inclusive? Ceny porównywalne jeśli dobrze poszukamy i zdecydujemy się na standardową kajutę. A zamiast tygodnia spędzonego w jednym miejscu fundujemy sobie wschody i zachody słońca każdego dnia w innej scenerii. Polecam każdemu. 

Jak się dostać?

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Chania - wsponienie greckiego lata, czyli miejska wycieczka po uroczym grecko-weneckim miasteczku

















Mija właśnie rok od naszej podróży do magicznej krainy błękitnego nieba i turkusowego morza, kontrastującego z jasnymi zboczami i pagórkami greckiej wyspy.
Spędziliśmy "leniwy" tydzień na Krecie. Warte rozważenia jest wynajęcie samochodu. My to uczyniliśmy i nie żałujemy, wręcz przeciwnie, dzięki te opcji byliśmy niezależni, a każdy dzień spędzaliśmy na innej plaży. O plażowym zwiedzaniu Krety pisaliśmy już wcześniej. zapraszam, można tu zajrzeć do GRECKIE WAKACJE

Ale tym razem chcemy was zabrać na miejską wycieczkę do Chanii, przepięknej miejscowości z urokliwa starówką, zabytkowymi budynkami i portem odzwierciedlającym wpływy Wenecji na kształt i wygląd tego miejsca.
wszechobecne kiwatowe parawany

środa, 15 czerwca 2016

Walia- Snowdon, czyli góry w Parku Narodowym Snowdonia, trochę morza, owiany legendą potrójny most i zjawiskowy wodospad.


Życie bywa zmienne, nasze plany również. Wiadome jest, że można planować, a czasami los płata różne psikusy i trzeba te plany modyfikować. Żyjemy jak żyjemy, mało mamy dni, któe możemy razem spędzić, jednakże, gdy takie są, wykorzystujemy je na maksa. Pomysł na ten weekend od dawna był, plan spędzamy go w Lake District na rowerach. Lecz pogoda w kratkę, a i na ostatnią chwile jak się okazało noclegów na skromną zaspobność naszych portfeli po prostu brak w tym parku.
A, że podczas pobytu w naszych pięknych Tatrach łykneliśmy wspinaczkowego bakcyla, to wiadomo, Myśli zaczynają zataczać kółka wokół górskich szczytów. Kiedyś górskie wspinaczki nieosiągalne dla nas teraz stały się bardziej osiągalne. Nie potrafiłam sobie wyobrazić całodniowego łażenia i to łażenia pod górę. Teraz nieśmiało, ale z olbrzymią chęcią ciągnie nas w góry. Jedziemy do Snowdoni, po przestudiowaniu paru stron internetowych, Snowdon mieścił się w zasięgu naszych możliwości. No i pojechaliśmy do Walii.
Cały tydzień zimno, w BBC zapowiadają niby poprawę pogody, ale nie ma co wierzyć. Przygotowania na wielkie angielskie ulewy, i trochę lata. A tu lato nas zaskoczyło, i słońce, i upał (!!!) w stu procentach.
Kierunek w nawigacji - Llanberies




Kolejka ze Snowdonu










Do wyboru mamy trzy parkingi:
  • Droga A4086, na przełączy Pen-y-Pass, bezpośrednio przy wejści na dwal szlaki prowadzące na Snowdon. Najmniejszy i naszybciej zapełniający się, godzie w sobote o godzinie 10 rano możemy sobie tylko pomarzyć o wolnym miejscu. Jeśli się uda zdobyć miejscówkę, to płacimy 5 funtów za dzień. 
  • Nant Peris- duży parking, dobrze oznakowany i położony bezpośrednio przy drodze A4086, gdzieś po środku między Llanberies i parkingiem na Pen-y-Pass. 5 funtów za auto za dzień. Kursują z niego autobusy do przystanku przy wejściu na szlak na Pen-y-Pass. Przejazd 1,5 funta od osoby
  • Llanberies- centrum, największy, cena ok 5 funtów, też kursuje bus do Pen-y-Pas też za 1,5 funta. Uwaga ostatni bus odjeżdża ok 17.50, pózniej możemy podwiezć sie taxi za 8 funtów

Nam się udało znalezć miejsce w Nant Peris. Wesoły busik pełny "hippsterów" podwozi nas do wejścia na szlak. Tam mamy wybór:

  • dla początkujących trasa Miners' Track, malownicza, w miarę łatwa i dość długa
  • dla zaawansowanych PYG Track

poniedziałek, 21 marca 2016

Saona i jej atrakcje- dominikańska wyspa na morzu karaibskim


Saona - jest to wyspa znajdująca się na morzu Karaibskim, stanowiąca część Republiki Dominikany. Przez biura podróży reklamowana jako urzeczywistnienie rajskiego klimatu prosto z reklamy batonika bounty. Ktoś pamięta?? Morze, piasek, palmy i batonik ;)
Szczerze nie planowaliśmy tej wycieczki, według pierwotnego planu mieliśmy popłynąć w rejs na pobliską wysepkę, znacznie mniejszą  i mniej popularną wśród turystów Catalinę. Miało byś tylko - rejs- plażowanie i nurkowanie. Niestety zaszła wielka pomyłka. Kierowca, który miał nas odebrać spod hotelowej recepcji po prostu o nas zapomniał. Nie wierzyłam w to, że nikt w dniu naszej wycieczki nie przyjechał po nas. Na szczęście na wysokości zadania staną nasz rezydent. W ramach rekompensaty zaproponował nam Saone z dodatkowymi atrakcjami, o których rozpiszę się poniżej. Zapraszam w tropikalną podróż razem z nami. Podróż w ośmiu odsłonach.


czwartek, 17 marca 2016

Jak to jest w raju: Dominikana- jej anioły i demony


Dominikana postrzegana jest przez większość z nas za urzeczywistnienie raju. Z czym kojarzy nam się Dominikana? Z rajską wyspą, Karaibami, palmami kokosowymi, turkusową wodą, białą plażą i lazurowym niebem. No i tu nikogo niestety nie zaskoczę - tak tam jest. Jak na dobrze prosperujący raj przystało ma też swoje anioły.