Brugia –
belgijska Wenecja – zwiedzanie z pisakiem
Dlaczego Belgia?
To była nasza druga
podróż na trasie Polska- Wielka Brytania. O ile w stronę rodzinnego domu
człowiekowi zawsze się spieszy, tak w drodze powrotnej do drugiego domu włącza nam
się TRYB ODKRYWCZY. A podróż na odcinku prawie 2 tys. km prosi się o jakiegoś
PIT STOPa.
Po raz drugi sprawdził
nam się podobny plan. Wyjazd o wczesnym poranku. Cały dzień w trasie, jakieś
8-10 godz. jazdy i około 1 tys. km do pokonania. I tak po raz drugi wylądowaliśmy
w Belgii.
Za pierwszym
razem była oczywiście Bruksela. Ale to stara historia. Trzeba by sięgnąć do
samego początku Podróży Lewą Stroną i naszego trochę incognito istnienia w Internecie.
Ktoś pamięta? Cokolwiek kojarzycie z tego?
Ale wróćmy do
obecnej podróży. Wybraliśmy Brugię. Trochę wahaliśmy się jeszcze nad inną
lokacją, o rzut kamienia do sąsiedniej Francji. Ale finalnie pozostaliśmy przy Belgii.
I to była w 100% dobra decyzja.