Pokazywanie postów oznaczonych etykietą deszcz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą deszcz. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 czerwca 2020

Moherowe Klify i Burren Geopark- Irlandia na jeden weekend

Moherowe Klify i Burren Geopark- UNESCO

To był jeden z wyjazdów, który udowadnia, że przy dobrej organizacji można go fajnie pędzić i to w innym kraju. Oto nasz plan na podróż do Irlandii na 48h.

Loty

Samoloty irlandzkiej linii Ryanair latają kilkukrotnie w ciągu dnia między Dublinem a Manchesterem. Bookując odpowiednio wcześnie termin, można było dostać bilety w super cenie np 9 funtów za lot.

Nasz weekend zaczął się w piątek po pracy, lecieliśmy jednym z wieczornych lotów, a lot powrotny mieliśmy w niedzielę również wieczorem.

To były nasze najkrótszy lot do tej pory. W trakcie gdy samolot nabierał jeszcze wysokości stewardesy zbierały już zamówienia, by zdążyć je zjeść. Ciepłe posiłki chyba zamawiało się jeszcze przed startem. Lot zajmuje lekko ponad godzinę. Śmiem podejrzewać, że część pasażerów traktuje te połączenie jako transport do pracy.

sobota, 9 maja 2020

Mer de Glace- słynny i rekordowy lodowiec we Francji- zwiedzanie lodowca od środka


Montenvers Train- zabytkowa kolejka zębata

Na ten dzień prognozy pogody nie były optymistyczne, zachmurzenie, kiepska widoczność, a nawet niewielkie ryzyko burzy. Po przygodzie z dnia poprzedniego, na podstawie, której powstał poradnik "Jak nie wędrować po górach na naszym przykładzie" z dużą dozą ostrożności podeszliśmy do planu na ten dzień. Uznaliśmy, że spędzimy go jak typowy turysta.
Tym razem wstaliśmy z samego rana i udaliśmy się do centrum Chamonix, tak aby być na miejscu przed turystycznym tłumem.  Jest godzina 8 rano. Faktycznie pustawo, lekki ruch panuje przy piekarniach z świeżymi bagietkami, reszta najwidoczniej jeszcze śpi. Szybkim krokiem przemierzamy główne ulice by po chwili wsiąść do kultowych, zabytkowych czerwonych wagoników kolejki Montenvers.

niedziela, 10 lutego 2019

ISLANDIA W GRUDNIU atrakcje południowej części wyspy cz.I

DZIEŃ PIERWSZY  

trasa Keflavik => Vik

Spontaniczny zakup biletów lotniczych do Islandii. Środek grudnia - środek ciemności. Co oznacza zima na Islandii- burze śnieżne, sztormy, ciemności, ulewy i śnieżyce uniemożliwiające dotarcie do konkretnych miejscowości, pozamykane drogi, a nawet totalne odcięcie od świata- zamknięte lotnisko- odwołane loty na kilka dni. Aż żywioł się nie uspokoi i da normalnie żyć. Brzmi zachęcająco, prawda? Tyle optymistycznych informacji na temat turystyki zimowej przekazują internety. Ok, a co jeśli akurat w terminie naszego wyjazdu wyżej wymienione katastrofy pogodowe się nie wydarzą? To jaka Islandia może być wtedy? Polecieliśmy zobaczyć i przekonać się na własne oczy. Islandia jest krainą wręcz stworzoną do road tripa. My mając do dyspozycji zaledwie 4 godzinny światła słonecznego  plus trochę czasu przed wschodem i chwilę po zachodzie słońca, naszą trasę dość szczegółowo planowaliśmy, licząc czas i odległości. Liczyliśmy się też z tym, że będziemy musieli zrezygnować z części planów, gdyby co...

piątek, 19 stycznia 2018

Pomysł na Londyn- British Museum i największy zadaszony plac Europy




W Anglii mieszkamy już pare lat i z upływem tych lat dorobiliśmy się jednej tradycji. Mianowicie każdego roku w styczniu odwiedzamy Londyn! Zarówno styczeń i luty nie są zbytnio sprzyjającymi podróżą miesiącami. Ale za to na wizytę w stolicy Zjednoczonego Królestwa jest to doskonały czas. 

sobota, 25 listopada 2017

Isle Of Skye - szukamy łapy dinozaura i trekking w Quiraing- dzień III


Druga noc pod namiotem, drugie pole namiotowe - zupełne przeciwieństwo do poprzedniego. Ukryte pośród zielonych pagórków zapewniło nam cichą, suchą i spokojną noc - hurrrra jesteśmy na wakacjach i w dodatku wyspani. Poranek pogodny ale za to bardzo chłodny. Ciepła herbata daje rade. Szybkie pakowanie i w drogę. Zaglądamy jeszcze raz do punktu widokowego na klify, który odwiedziliśmy poprzedniego wieczora. Widoki wciąż zachwycające. 

Wielka stopa Dinozaura - Plaża An Corran- Staffin

Jedziemy dalej, będziemy szukać śladów dinozaurów! A najlepiej zrobić to na plaży An Corran Beach w Staffin.

niedziela, 19 listopada 2017

Isle of Skye - Fairy Pools i my umoczeni w szkockim deszczu


Pod koniec pierwszego dnia w Szkocji dopływamy promem do brzegu Wyspy Skye (połączenie promowe Mallaig - Armadale). Nareszcie! Udało się! Jesteśmy szczęściarzami! Mimo nieprzewidzianych przeszkód dotarliśmy i spędzimy noc na pierwszym polu namiotowym na wyspie, zgodnie z planem. Ale zanim tam rozłożymy nasze obozowisko czeka nas godzinna podróż krętymi i wąskimi uliczkami z magicznymi widokami. Docieramy na miejsce - zaczyna zapadać zmrok. Kraina wycięta żywcem z jakiegoś dreszczowca: mroczne oblicze gór otoczone ciemnoszarymi, gęstymi, ciemnymi chmurami, wkomponowane w rozległe pociemniałe wrzosowiska, przecięte rwącym strumieniem. Za wyjatkiem budynku hotelowego i pola namiotowego z rozsianymi "kolorowymi igloo" nie ma nic oprócz nieprzyjemnego wiatru. Taka szkocka dzicz.


niedziela, 3 września 2017

Isle of Skye i pociąg Hogwarts - daleka droga na północ- dzień I


Tegoroczne wakacje zamieniliśmy w długi weekend spędzony w Szkocji. Oczywistym celem stała się wyspa Isle of Skye- ikona krajobrazowego piękna Szkocji, należąca do najpopularniejszych miejscówek krainy północy. Parę lat temu było na dane spędzić na tej wyspie zaledwie parę godzin.. O tym możecie poczytać w jednym z poprzednich wpisów klikając  ⏩TUTAJ⏪ 
Ta podróż miała być wyjątkowa i inna z paru innych względów. W ramach cięcia kosztów noclegów, a także uatrakcyjnienie sobie jakże nudnego życia podróżniczego postanowiliśmy zainwestować troszeczkę w sprzęt biwakowy. Zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami ultralekkiego namiotu dwuosobowego (w praktyce- półtora osobowego) i paru innych gadżetów początkującego amatora spania na trawce, które zapewniły nam przeżycie. A, że dzięki tym sprzętom ratującym życie biwakowicza udało nam się przetrwać to i też skrobiemy tego posta;)

sobota, 22 lipca 2017

Kiedyś... w Szkocji... szukamy potwora z Loch Ness


Ostatni, czyli trzeci dzień naszego pobytu w Szkocji - wrzucamy na luz, z samego rana opuszczamy Inverness i udajemy się do jednej z pobliskich posiadłości- zamków. Wstęp jest płatny, najpierw zwiedzamy z przewodnikiem wnętrze zamku z bogato wyposażonymi komnatami. Później już na własną rękę sapacerujemy po otaczajacych budynek ogrodach.
Popołudniem wracamy nad Loch Ness i płyniemy w krótki rejs po jeziorze, w głośnikach rozbrzmiewaja barwne histori i legendy związane z poszczególnymi miejscami otaczającymi jezior. Podpływamy pod zamek Urwuhart Castle, kto ma ochote może opuścić statek i zwiedzić za parę futów zamek. My pozostajemy na pokładzie. Po powrocie do przystani, niestety udajemy sie już w droge powrotna.
W drodze powrotnej przemierzamy przepiekna krainę na pograniczu Szkocji i Anglii z zielonymi wzgórzamy "porośniętymi" śnieżnobiałymi wiatrakami. W popołudniowym świetle jest to po prostu bajkowa kraina.
Jakby nam wciąż było za mało, skręcamy "spontanicznie" z głównej drogi z zagladamy na chwile na pozostałości (bardzo szczątkowe) Muru Hadriana. Podziwiamy piękny zachód słońca, a co za tym idzie do domu wracamy już grubo po zapadnięciu zmroku;)

sobota, 15 lipca 2017

Kiedyś.. w Szkocji- czyli nasza pierwsza samochodowa objazdówka krainy północy


Dziś wracam do naszej bardzo dawnej podróży do Szkocji. Przebyliśmy trasę o łącznej długości 1700 km. Spędziliśmy trzy dni w trasie pełnej niesamowitych widoków. Sama się sobie dziwie jak to się stało, ze temat tej wyprawy umkną gdzieś niepostrzeżenie. Być może dlatego, ze skarby, trzymie się zwykle dobrze ukryte przed światem. No nic lepiej późno, niż wcale. Pora aby podzielić się naszymi wspomnieniami i wrażeniami jakie wywarła na nasz Szkocja.
Wyprawę do Szkocji, dziś uważam należy dobrze przemyśleć i zaplanować. Oczywiście spontany są super, lecz biorąc po uwagę kosmiczne odległości i ilość wspaniałości oferowanych przez Szkocję przeliczając przez pewnie ograniczone ramy czasowe warto taką wyprawę zaplanować chociażby w paru punktach. No i umówmy się trzy dni spędzone w Szkocji upłyną w mgnieniu oka. Na trasę jaką pokonaliśmy większość czasu spędziliśmy w samochodzi, tam gdzie się zatrzywywaliśmy to dosłownie na chwilkę, i dalej w drogę.

Po tej wyprawie Szkocja kojarzy mi się z nieograniczoną przestrzenią, wiatrem, chłodnym latem, surową i dziką przyrodą, lochami- jeziorami i zamkami. Ale przede wszystkim - Szkocja to kraina nieskończonej zieleni.

szczegóły poniżej...

niedziela, 23 października 2016

Pocztówka z Irlandii- Moherowe Klify w strugach deszczu - szybki wypad na trekking do Irlandii




Pomysł, by odwiedzić Moherowe Klify zrodził się w mojej głowie jakieś dwa lata temu, planowałam wyjazd na styczeń 2015, lecz te plany pokrzyżował pechowy los- niestety ze złamaną nogą nie było sensu tam jechać. Podróż została odłożona na dalszy plan. Ale Irlandia ciągle siedzi mi w głowie. Już w kwietniu 2015 lądujemy na lotnisku w Dublinie, w którym gościmy parę dni- organizując sobie typowy City Tour. Na hali przylotów widnieje wielki podświetlony baner reklamujący klify. Robię sobie selfi z banerem i obiecuję sobie, że dotrę tam przy najbliższej okazji.

Okazja natrafiła się na przełomie września i października tego roku (2016), a właściwie sama sobie ją stworzyłam. Krok pierwszy- kupiłam bilety lotnicze, resztę czyli transport i noclegi zorganizowałam w ciągu jednego wieczoru. Warto wierzyć, planować i dążyć do spełnienia swoich marzeń i postanowień zamiast wybrzydzać i narzekać na niesprawiedliwość losu.