Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miasteczka w UK. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miasteczka w UK. Pokaż wszystkie posty

piątek, 6 listopada 2015

Wodospady w Ingleton


29.10.2011 Nasze początki z angielskim wędrowaniem
wpomnienia
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od razu po przyjeździe do Ingelton od odwiedzić miejscowej informacji turystyczne, która mieści się w budynku miejscowej biblioteki. I jak się okazało najpierw były kierunkowskazy kierujące na Informacje Turystyczną, jadąc dalej ślad za IF się zgubił natomiast pojawił się znak prowadzący do biblioteki i na niego mieliśmy sie od razu kierować, no ale przecież nie książek szukaliśmy dlatego Ingelton zwiedziliśmy wzdłuż i wszerz zanim dotarliśmy do IF, gdzie zaopatrzyliśmy się w ulotkę informacyjną z mapką szlaku wodospadów. Wychodząc z Informacji Turystycznej skręciliśmy w prawo do ulicy i stamtąd w prawo zgodnie z instrukcjami pani wręczającej nam ulotkę w IF. tam już wszystko ładnie jest oznaczone. Przechodząc przez most nad rzeką przez dobre 15 min zastanawialiśmy się czy szlak wziąć pod włos- czyli zacząć od końca czy iść z prądem czyli zacząć na starcie. Koniec końców postawiliśmy na właściwy start, który zgodnie z  instrukcją zawartą w ulotce zaczynał się przy budynku kafejki pod nazwą The Falls Cafe. Tam tez znajduje się punkt w którym powinno się zapłacić za bilet wstępu. Jednakże nikt nie był zainteresowany faktem, iż my się tam wybieramy, prawdopodobnie dlatego iż wybraliśmy się tam na koniec października grubo po godzinie 15, w ciemny, ponury, deszczowy dzień. I tak mimo to byliśmy zaskoczeni że nikogo nie było, gdyż magiczna ulotka informuje iż wstęp kosztuje 5 funtów od osoby a kasy otwarte sa od 9 rano do zmierzchu, widocznie Polacy i Anglicy mają inne pojęcie na temat zmierzchu:) Trasa jest bardzo ciekawie przygotowana, wędrowaliśmy najpierw wzdłuż rzeki Twiss, raz po prawej jej stronie raz po lewej wędrując przez mostki raz nawet zwieszonymi nad przepaściami w dole których szumiała woda, raz wdrapując się schodami pod górę raz schodząc krętą ścieżką w dół, między stromymi skałami albo gąszczu drzew i paproci. Krajobraz był po prostu zachwycający, bardzo malowniczy i zmienny i oczywiście wodospady największymi i oczywiście tymi które nas najbardziej urzekły były First Pecca Falls i Thorton Force.  Przy tym ostatnim pozostawiliśmy rzekę Twiss za sobą a rozpoczęliśmy wspinaczkę poprzez soczyście zielone pastwiska na wzgórza w stronę drugiej rzeki Doe, po drodze mijając ślady cywilizacji - czyli farmę Twistleton, stamtąd już było blisko do budynków  The Falls Refreshment Centre, w którym zapominalscy mogą zapłacić niezapłacony bilet wstępu, skorzystać z toalet, odpocząć na ławeczkach, napić się kawy lub coś przekąsić, my oczywiście pocałowaliśmy klamki, wszystko pozamykane było na cztery spusty. Z racji tego iż przez cała drogę padał deszczyk  i byliśmy już delikatnie przemoczeni dalsza część wycieczki skupiała się już raczej na dotarciu do ciepłego samochodu, jednakże rzeka Doe dostarczyła nam niezapomnianych widoków i przeżyć, zwłaszcza most widokowy zwieszony nad wzburzoną wodą znajdującą się kilka metrów pod mostem. Przejście tej trasy zajęło nam niecałe 3 godziny praktycznie bez większych przystanków. Miejsce faktycznie warte odwiedzenia o każdej porze roku i przy każdej pogodzi nawet takiej koszmarnej jaką my mieliśmy.





















niedziela, 1 listopada 2015

Robin Hood's Stride - Elton- Peak District- 1-listopadowe ciepłe, jesienne popołudnie w terenie

1.11.2015 Elton - Peak District






Parking:          uliczki wioski Elton, Derbyshire
Długość:         7,5 km
Czas:               2h 45 min

Zatrzymujemy się we wsi Elton, małej, schludnej i spokojnej, przy kościele odbijamy z drogi głównej w prawo, pozostawiając kościół po prawej stronie, wchodzimy na szlak, początkowo wiedzie nas łąką w dół, a później wspinamy się kolejnymi polami w górę, idziemy według oznakowań i wskazówek w przewodniku, mijamy pastwiska, stada krów i zaminowany przez nie teren ;) mijamy dwa małe gaiki, pięknie pachnie lasem i grzybami. Szlak z trawiastego zamienia się w leśny. Wędrujemy wąską leśną ścieżką aż do drogi, którą docieramy do szlaku prowadzącego na prawo od drogi w kierunku Robin Hood's Stride. Jest to skupisko wielkich kamieni, trochę przypominających klimatem góry stołowe, wdrapujemy się na ten charakterystyczny szczyt i tam postanawiamy trochę pobiwakować, skonsumować nasze kanapki i napoić się gorącą herbatą prosto z termosu. Po dłuższej chwili odpoczynku skaczemy jeszcze chwilę niczym nieudolne kozice górskie po kamieniach formacji skalnej, podziwiamy jeszcze otaczającą nas panoramę i wracamy na szlak. Początkowo wędrujemy ścieżką Limestone Way, docieramy do drogi, po krótkim odcinku asfaltowej ścieżki skręcamy w prawo, znów na łąki. Tam brodzimy dosłownie po kolana w błocie i po malutku krok po kroku, błotnistym kroku docieramy do serca wsi, gdzie zaparkowaliśmy auto.

























niedziela, 25 października 2015

Monsal Dale - niedziela w Peak District

25 .10.2015 Ashford in the Water - Monstal Dale


Poziom wtajemniczenia : średnio trudna, raczej łatwa
Długość : ok. 11 km
Czas: ok.3-4 godzin
Parking na start: ulice w Ashford in the Water ( Buxton Rd), opcjonalnie znajduje się tam malutki parking  na kilka aut- 2 funty cały dzień ( Court Rd ) do tego na miejscu toaleta:)
 Miejscowość bardzo malutka ale znajdziemy tu puby, gdzie możemy zjeść na przykład wygłodniali po długiej wędrówce.
Na trasie naszej wędrówki znajdują się jeszcze dwie miejscówki, jedna w połowie trasy we wsi Monsta Head, mamy piękny widok na wiadukt i dolinę rzeki z góry, znajduje się tam parking, hotel i knajpka, gdzie możemy siąść, zjeść, odpocząć i zrelaksować się. My opanowaliśmy budkę z lodami:)
Dalej wędrujemy doliną i lasem.
Docieramy do drogi A6, a zaraz za nią jest kolejny parking i toalety Less Bottom. Parking otoczony jest drzewami, znajdują się tam też stoliki piknikowe i ławeczki. To miejsce wybieramy na naszą przerwę piknikową:)
Następnie wracamy na szlak, który nie się na początku łagodnie a później ostro pod górę wzdłuż leśnej, wąskiej ścieżki, po lewej stronie mamy urwisko, trzeba uważać, żeby się nie potknąć ;)
Po kilkunastu minutach wędrówki ścieżka schodzi łagodnie w dół aż do doliny rzecznej, gdzie znów wędrujemy wzdłuż rzeki, aż docieramy z powrotem do Ashford, gdzie zostawiliśmy nasz samochód.

A dla rowerzystów można poczytać o trasie rowerowej tutaj => MONSTAL TRAIL 
Poniżej relacja złożona z paru fotek




Ashford - ulica na której zaparkowaliśmy- Buxton Rd





Pierwsze panoramy



Początek trasy
Uwaga! Kurczaki!

Dodaj napis


taś taś mućki trzy











Leśne krowy

widok z parkingu Lees Bottom


Stary, nieczynny młyn