Podróże Lewą Stroną: Lud's Church i The Roaches - ukryta perła Peak District- miejsce godne polecenia

sobota, 26 sierpnia 2017

Lud's Church i The Roaches - ukryta perła Peak District- miejsce godne polecenia

The Roaches

Po kilki latach regularnych odwiedzin Parku Peak District zaczeliśmy odnosić wrażenie, iż najważniejsze miejsca już odwiedziliśmy, a teraz jedynie pozostaje nam odkrywanie na nowo już odwiedzonych miejsc po raz kolejny. Krótko mówiąc, myśleliśmy, że nic nas już tu nie zaskoczy.

A jednak znaleźliśmy przepiękne miejsce, zdecydowanie jedno z najładniejszych w tym parku. Trasa pieszej wycieczki należy do jednej z najbardziej malowniczych i zróżnicowanych. A do tego miejsce to okazało się związane z legendami o Królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, o czym dowiecie się poniżej.

Długość trasy 11km

Minimalny czas przejścia 4 godz.

Parking: wzdłuż drogi na przeciw Windygates Farm oraz Tittesworth Reservoir, skąd dojechać można autobusem w lecie.

najbliższa miejscowość: Gradbach

Na początku wita na malowniczo położony dom u podnóża majestatycznych skał The Roaches. Dom dosłownie wrośnięty jest w przylegające skały, stąd też jego nazwa - Rock Hall. Budynek należy do Peak District National Park, natomiast na furtce prowadzącej do budynku wisi tabliczka z informacją, że jest to teren prywatny. Mimo, że po podwórku hasali inni turyści, postanowiliśmy uszanować czyjąś własność.

Pozostawiamy Rock Hall po lewej stronie, wdrapujemy się na skały The Roaches "od tyłu", gdzie łagodnie łączą się z doliną. Nie robi specjalnego wrażenia, natomiast po osiągnięciu wzgórza wręcz przeciwnie- widoki wraz z połączeniem ogromnych bloków skalnych zapierają dech.

Dalej idziemy wzdłuż skalistego, urywającego się pionowo brzegu skał, zatrzymujemy się na krótki piknik przy niewielkim jeziorku - Doxey Pool. Dalej znajduje się najwyższy punkt The Roaches- oznaczony białym betonowym słupkiem. Następnie przechodzimy już nie samym brzegiem skał, lecz pomiędzy nimi- tworzącymi ciekawe formacje a nazywające się Bearstone Rock. Schodzimy w dół, a po przekroczeniu przecinającej szlak drogi znów wspinamy się na łagodne wzniesienie. Tam przypadkowo nie czytając instrukcji w przewodniku skręcamy w prawo przy pierwszej tablice kierującej nas do Lud's Church. Ścieżka ostro schodzi w dół, dodatkowo zaczyna się mżawka. Przy kolejnym znaczku skręcamy w lewo i drewnianymi kładkami przechodzimy suchą stopą przez podmokły, leśny teren. Docieramy do Lud's Church. Są to skały między którymi prowadzą nas wąskie i wysokie przejścia, właściwie szczeliny z jednym głównym przejściem porośniętym gęsto mchem. Jest to miejsce w rodzaju polskich "Błędnych Skał". Po przeprawie pomiędzy tymi skałami zupełnie jesteśmy po za szlakiem z przewodnika, kierujemy się zgodnie z tabliczkami najpierw na "Gradbach" a później "The Roaches". Ścieżka tym razem prowadzi przez piękny las. Tak docieramy do asfaltowej drogi, którą wcześniej przekraczaliśmy. I tą właśnie drogą wracamy na parking.

Legenda o rycerzach króla Artura - Opowieść o rycerzu Gawinie i Zielonym Rycerzu.

Historia ta została opisana w poemacie pochodzącym z XV wieku. Podczas noworocznego przyjęcia, zamek króla Artura odwiedza Zielony Rycerz. Przybywa on, by sprawdzić, czy słynni rycerze Okrągłego Stołu są rzeczywiście tak odważni i waleczni jak o nich mówią. Proponuje on im grę w "ścinanie głów". Jeden z rycerzy ma odciać głowe Zielonemu Rycerzowi, a po roku nadstawić swoja szyje. Na taką odwagę zdobył się jedynie król Artur, aby bronic honoru swojego dworu. Na to nie godzi sie jednak Sir Gawin, który sam odcina głowę Zielonemu Rycerzowi. Ten mimo to nie ginie, podnosi swoją głowę i każe odnaleźć siebie za rok w Zielonej Kaplicy. I tą zieloną kaplicą jest właśnie Lud's Church, który odwiedziliśmy podczas tej wycieczki.

Z tym miejscem wiążą sie również inne angielskie legendy. dotyczą jeziorka - Doxey Pool.

Według miejscowej ludności w wodach jeziorka żyła młoda syrenka, która została schwytana przez grupę mężczyzn. Do dziś dnia można usłyszeć jak jej duch cicho śpiewa pośród mgły, okalającej to miejsce w mgliste dni.

Druga legenda mówi o ohydnym potworze z zielonymi oczami, dugimi własami i ostrymi zębami zamieszkującym to miejsce, który wciąga do ciemnej odchłani przybyszy zbytnio zbliżajacymi się do wody. A my tam urządziliśmy sobie piknik!!! Brrr...