poniedziałek, 20 czerwca 2016

Chania - wsponienie greckiego lata, czyli miejska wycieczka po uroczym grecko-weneckim miasteczku

















Mija właśnie rok od naszej podróży do magicznej krainy błękitnego nieba i turkusowego morza, kontrastującego z jasnymi zboczami i pagórkami greckiej wyspy.
Spędziliśmy "leniwy" tydzień na Krecie. Warte rozważenia jest wynajęcie samochodu. My to uczyniliśmy i nie żałujemy, wręcz przeciwnie, dzięki te opcji byliśmy niezależni, a każdy dzień spędzaliśmy na innej plaży. O plażowym zwiedzaniu Krety pisaliśmy już wcześniej. zapraszam, można tu zajrzeć do GRECKIE WAKACJE

Ale tym razem chcemy was zabrać na miejską wycieczkę do Chanii, przepięknej miejscowości z urokliwa starówką, zabytkowymi budynkami i portem odzwierciedlającym wpływy Wenecji na kształt i wygląd tego miejsca.
wszechobecne kiwatowe parawany


Zwiedzanie zaczeliśmy od wspinaczki na wzniesienie Kastelli znajdujące się w południowo-zachodnim krańcu starówki, przy bastionie Schiavo.
Stamtąd roztacza sie wspaniały widok na panoramę miasta. Doskonale widać zwartą zabudowę, ciasne uliczki, białe ściany budynków przykrytych czerwoną dachówką. Uwagę zwraca wyrastająca nad czerwone dachówku dzwonnica Katedry Marii Panny.
Katedra Marii Panny
Wąskie uliczki Chanii i te czerwone charakterystyczne dachówki
Schodzimy w dół i wąskimi uliczkami, gdzie między budynki i niewielkie placyki powciskane są na każdym kroku greckie restauracyjki. Co chwila zaczepiani jesteśmy przez kelnerów- zaciągaczy-zachwalaczy, zarzekających się ,że to właśnie w ich restauracji zjemy najsmaczniejszy posiłek. My raczej zainteresowani jesteśmy wypełniającą kadą wolną przestrzeń zielenią z przepięknie kwitnącymi, kolorowymi kwiatami. Zachwytą nie ma końca.




Kierujemy się w stronę portu. tam naszą uwagę przyciąka budynek, znajdujący się na portowym nabrzerzu. Jest to Wielki Arsenał, w przeszłości pełnił wiele funkcji publicznych. Mimo, że jest ważnym budynkiem ze względów historycznych i stanowi zabytek w nas budzi mieszane uczucia. Jest bardzo zaniedbany, lekko opadający w ruine, miejmy nadzieję, że Grecy mają w najbliższych planach renowację.

W porcie zacumowane są łodzie rybackie, jednak ustępują one ilością luksusowym żaglówką i luksusowym jachtą, budziących zainteresowanie i podziw niejednego z turystów. 
żaglówki...
żaglówki...
żaglówki...
Kierujemy się deptakiem w prawo idąc do końca nabrzeża portowego, na którym to końcu znajduje się latarnia morska - symbol Chanii. Są mamy ogląd na cały port i zabudowane w weneckim stylu nabrzeże z Górymi Białymi wypełniającymi tło. Między kolorowymi kamienicamy wyróżnia się budynek z kopułami. Jest to dawny meczet o nazwie Kioutsouk Hassan Giali Tzamisi , zwany meczetem Janczarów.
Latarnia
latarnia i widok na morze
zabudowa weneckiego portu
port wenecki
panorama portu

meczet i bryczki
 Wracamy nabrzeżnym deptakiem, jest tłoczno, co chwlia mijają nas dodoatkow bryczki-karoce oferujace turystom przejażdżki starówką. Na cąłej długości nabrzeża znajdują sie przeróżne restauracje i kawiarnie przeplatanie ze sklepikami z pamiątkami. Stoliki poustawiane sa przy samej wodzie. Kusimy się, zasiadamy w jednej z nich. No i przekonujemy się na własnych żołądkach co to znaczy wielka grecka uczta. Delektujemy się egzoyczna atmosferą śródziemnomorską podczas dalszej przechadzki.
turystyczne bryczki
nabrzeże weneckiego portu ze sklepikami i restauracjami
śródziemnomorskie uliczki 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz