niedziela, 24 kwietnia 2016

BUONGIORNO VENEZIA !!! nasze subiektywne informacje praktyczne dt. Wenecji





W końcu i padło na nas. Spontaniczny zakup biletów -jak zwykle- parę miesięcy temu. Czas szybko mija, i te parę miesięcy szybko zleciało, nadszedł dzień wylotu. Przewodnik kupiony, raz przeczytany, ale raczej konkretów nie zaplanowaliśmy. Przy okazji, wspominając znajomym o naszym wyjeździe zaczęliśmy odnosić wrażenie, że wszyscy tam już byli, przynajmniej większość. Dołączamy do tego zacnego grona;) Wrzucam tu parę informacji dotyczących cen i transportu, które nas dotyczyły. Z własnego doświadczenia wiem, że na "necie" jest dużo sprzecznych informacji.

A tym co się wybierają może się przyda poniższy post.

Nocleg:

wtorek, 12 kwietnia 2016

Wszystkie odcienie fioletu - Peak Districkt - LONGSHAW ESTATE- The Fox House


Post Code: S11 7TZ

Parking bezpośrednio wzdłuż drogi albo przyległy do Longshaw Estate.
Znajdziemy tam też tradycyjnie Tea Room, toalety, miejsce piknikowe i przepiękny teren doskonały na spacery i wędrówki. Jeśli ktoś ma ochotę może wstąpić na obiadek do pobliskiego pubu/restauracji w stylu vintage The Fox House.
Na przełomie maja i czerwca w Anglii przepięknie kwitną rododendrony, my znalezliśmy miejsce gdzie jest ich dużo w Longshaw Estate. Zlokalizowane jest ono początku parku Peak District, do którego wjeżdżamy zaraz po opuszczeniu Sheffield.

My w zeszłym roku zrobiliśmy dwa podejścia, jedno przypadło na 20 maja
a drugie na 1 czerwca.
Jest to nasze ulubione miejsce na niedzielny leniwy spacerek, często tam wracamy. Ale uprzedzam, Anglicy też lubią tłumnie odwiedzać to miejsce.

Poniżej zdjęcia z pierwszej wizyty:

niedziela, 10 kwietnia 2016

FILM !!! FILM !!! FILM !!! Saona w deszczu !!!


Yorkshire Dales- The Waterfalls of Aysgarth & West Burton

No tak nadszedł ten dzień, gdy się okazało, że jeden przewodnik po Peak Districk został przerobiony przez nas od dechy do dechy. Zaliczyliśmy 20 tras wędrówkowych + kilka z innych źródeł.
Udaliśmy się do księgarni...
... i zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami nowego...
...ale..
tym razem YORKSHIRE DALES- kolejne wyzwania przed nami.
Jedno zaliczone.

Tym razem wyprawa była wyjątkowa wędrowaliśmy nie w dwójkę, a w trójkę. Zaangażowaliśmy do aktywnego spędzania  niedzieli moją siostrę. Zaskoczyła nas pozytywnie swoim entuzjazmem i zamiłowaniem do angielskiej prowincji. Bardzo miło był nam wędrować z tak radosnym kompanem. Liczymy na więcej już wkrótce :)



środa, 30 marca 2016

Maine Damen und Heren!! Dominikana- Santo Domingo- stolica kontrastów

Planując urlop w Republice Dominikany mieliśmy zamiar spędzić cały wolny czas na relaksacyjnym plażowaniu...
Niestety nie wyszło...
Choć bardzo się staraliśmy...
Gdzieś głęboko w nas ciągle siedzi potrzeba zwiedzania i podróżowania...
Właściwie podczas jednego z plażowania stwierdziliśmy, iż skoro plątaliśmy się taki szmat drogi, właściwie na drugi koniec świata, nie możemy zmarnować tej okoliczności i nic nie zobaczyć. Podczas rozmowy zdecydowaliśmy, że powinniśmy odwiedzić stolicę kraju, w którym się znajdujemy. A okazja była doskonała i prosta do zrealizowania. Zapisaliśmy się na zbiorową wycieczkę autokarową. 
Nasz przewodnik przez cały dzień opowiadał historie odwiedzanych przez nas miejsc w CZTERECH JĘZYKACH- niemiecki, angielski, francuski i hiszpański!! I dziub mu się nie zamykał :) Najbardziej zaangażowany był w języku niemieckim, dlatego też 

MAINE DAMEN UND HEREH

zapraszamy na wycieczkę:)



poniedziałek, 21 marca 2016

Saona i jej atrakcje- dominikańska wyspa na morzu karaibskim


Saona - jest to wyspa znajdująca się na morzu Karaibskim, stanowiąca część Republiki Dominikany. Przez biura podróży reklamowana jako urzeczywistnienie rajskiego klimatu prosto z reklamy batonika bounty. Ktoś pamięta?? Morze, piasek, palmy i batonik ;)
Szczerze nie planowaliśmy tej wycieczki, według pierwotnego planu mieliśmy popłynąć w rejs na pobliską wysepkę, znacznie mniejszą  i mniej popularną wśród turystów Catalinę. Miało byś tylko - rejs- plażowanie i nurkowanie. Niestety zaszła wielka pomyłka. Kierowca, który miał nas odebrać spod hotelowej recepcji po prostu o nas zapomniał. Nie wierzyłam w to, że nikt w dniu naszej wycieczki nie przyjechał po nas. Na szczęście na wysokości zadania staną nasz rezydent. W ramach rekompensaty zaproponował nam Saone z dodatkowymi atrakcjami, o których rozpiszę się poniżej. Zapraszam w tropikalną podróż razem z nami. Podróż w ośmiu odsłonach.