niedziela, 10 kwietnia 2016

Yorkshire Dales- The Waterfalls of Aysgarth & West Burton

No tak nadszedł ten dzień, gdy się okazało, że jeden przewodnik po Peak Districk został przerobiony przez nas od dechy do dechy. Zaliczyliśmy 20 tras wędrówkowych + kilka z innych źródeł.
Udaliśmy się do księgarni...
... i zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami nowego...
...ale..
tym razem YORKSHIRE DALES- kolejne wyzwania przed nami.
Jedno zaliczone.

Tym razem wyprawa była wyjątkowa wędrowaliśmy nie w dwójkę, a w trójkę. Zaangażowaliśmy do aktywnego spędzania  niedzieli moją siostrę. Zaskoczyła nas pozytywnie swoim entuzjazmem i zamiłowaniem do angielskiej prowincji. Bardzo miło był nam wędrować z tak radosnym kompanem. Liczymy na więcej już wkrótce :)





Parking : 4,5 funta za cały dzień, przy The Aysgarth Falls National Park Centre w wiosce Aysgarth, przy centrum znajduje się informacja turystyczna, kawiarnia i toalety.

Z parkingu udajemy się zgodnie z kierunkowskazami ścieżką do Lower Force i Midlle Force.

Lower Force

Lower Force

Middle Force

Middle Force i my
Po "zaliczeniu" wodospadów, ruszamy w trasę, najpierw idziemy główną ulicą, która już wcześniej przejeżdżaliśmy. Przekraczamy most, skąd widoczny jest w oddali trzeci wodospad High Force, mijamy stare zabudowania młyna. Wdrapujemy się szerokimi schodami w stronę Kościoła znajdującego się na wzgórzu. Na placu wokół kościoła znajduje się, oczywiści jak to bywa zwykle w angielskich kościołach, stary, trochę zaniedbany cmentarz. Sceneria kojarzy nam się ze scenami żywcem wykadrowanymi z amerykańskiego horroru. I w takich okolicznościach zaczynają się tam szlaki w trzech kierunkach. Możemy wędrować między grobami w prawo albo w lewo, albo iść prosto i opuścić te przeurocze miejsce.


Yore Mill- budynki dawnego młyna
High Force


Idziemy prosto, mijamy parę domów, przekraczamy główną drogę i włazimy jakiemuś farmerowi na zielone pastwisko. I kolejne, i kolejne, no i było chyba takich chyba sześć trawiastych pól, rozdzielonych kamiennymi, ręcznie układanymi murkami.







Opuszczamy pastwiska, docieramy do drogi Eshington Lane, przekraczamy mały mostek, po prawej odnajdujemy kierunkowskaz na ścieżkę prowadzącą kolejnymi pastwiskami, pasa się tam owce ze swoimi młodymi. Urzeczeni urokiem młodych baranków spowalniamy naszą wędrówkę poświęcając czas na ohhy i ahhy nad słodkimi stworzonkami. Ale czas na koniec czułości, idziemy dalej.



W końcu docieramy do West Burton, urocza, sielankowa, spokojna i lekko uśpiona wioska. udajemy się zgodnie z kierunkowskazami w stronę wodospadu. Na miejscu przy wodospadzie, okazuje się, że jest to wspaniałe miejsce na urządzenie małej przerwy na skonsumowanie herbatki, kanapek i kabanosów.
West Burton

Wodospad w West Burton


Po przerwie, kręcimy się jeszcze w okolicy wodospadu i idziemy dalej kierując się na Barrack Wood docieramy do lini lasu i skręcamy tam w lewo, idziemy prosto, aż docieramy do drogi i tam skręcamy w lewo, po prawej szukamy szlaku na Edgley. Po pokonaniu dłuższego odcinka, po prawej stronie widzimy dwie dziwne budowle. Wybudowane zostały przez górników wydobywających w okolicy ołów w 1860r. Budynki te służyły kiedyś do wędzenia bekonu.


Znów docieramy do drogi asfaltowej i zabudowań, tam spotykamy jednego z mieszkańców, który serdecznie nas wita, zagaduje i pomaga wskazać nam kiedunek naszej dalszej wędrówki. Kierujemy sie na Hestholme Bridge, a stamtąd według oznakowań podążamy szlakiem wzdłuż rzeki w kierunku Aysgarth. Trafiamy znów do naszego ulubionego cmentarnego placyku.




 W drodze powrotnej zahaczamy jeszcze do High Force, by zobaczyć z bliska ten wodospad.

High Force


Trójca i High Force




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz