środa, 6 czerwca 2018

Zatoka Wraku i już? Greckie wakacje na Zakhintosie


W Grecji byliśmy raz. Na Krecie. W greckich wakacjach najbardziej ujmujące za serce jest spokojne wręcz bezstresowe podejście do życia. Dni wakacyjne płyną tu powoli, dyktowane szumem morza i dźwiękiem fal rozmywających się u brzegu plaży. Lekkie kołatanie serca mogą nam sprawić jedynie  piękne krajobrazy. A po za tym pełen luz. I tak też kierowani tęsknotą za beztroskimi wakacjami zdecydowaliśmy się odwiedzić Grecję jeszcze raz. Od dawna gdzieś na naszej liście marzeń znajdowało się "bycie" na słynnej plaży Navagio wizytówce samej Grecji jak i wyspy, na której się znajduje - Zakhintos. I tak oto nasze drugie wakacje w Grecji rozpoczęliśmy lądowaniem na wspomnianej wyspie.

wtorek, 29 maja 2018

Neapol - miasto sztuki - gdzie chaos łaczy sie z harmonią

punkt widokowy przy zamku Sant Elmo

Neapol - dobry na każdą porę 
Czytając o Neapolu można odnieść mieszane uczucia, jedni narzekają na jego chaotyczność i hałas, inni na zalegające śmieci na ulicach, jeszcze inni znów piszą o wielkiej miłości do miasta i jego zabytków i jego ukrytego piękna. Neapol to też przecież miasto niebezpieczne, lepiej nie wychodzić wieczorem, lepiej nie ryzykować, itp, itd.
Z dusza na ramieniu po  stacji kolejowej ukrytej gdzie w podziemiach dworca głównego, gdzie maluje się pięknie na ścianach lekkie zaniedbanie i zapomnienie opuszczamy centrum i wysiadamy na stacji metra Materdei. Nawigacja kieruje nad wąskimi uliczkami pomiędzy wysokimi kamienicami ustrojonymi odlatującym tynkiem i porozwieszanym nad głowami praniem. Klimatycznie w stylu włoskim...

czwartek, 24 maja 2018

Wezuwiusz- komercyjnie


W tym poście znajdziecie informacje jak dostaliśmy się na szczyt wulkanu Wezuwiusz z Neapolu.
Ciekawostka! Nie wiem jak my to robimy ale zawsze w każdym miejscu "robimy" za informację turystyczną. Wyobraźcie sobie autobus pełen ludzi ale młoda pani akurat nas pyta (w języku spanish-english) czy ten autobus zatrzymuje się przy dworcu kolejowym??? Ok. Jakoś wyjaśniamy pani, że my też jedziemy na ten dworzec, pani jest spokojna. Wysiadamy na przystanku obok dworca nie wiedząc gdzie skierować kolejne kroki. I atakuje nas starsza pani w języku włoskim, z ruchu rąk odczytujemy że pyta- czy ten autobus, z którego wysiedliśmy przyjechał z lotniska? Kiwamy głowami na tak. Pani uspokojona. Dlaczego ludzie tak często wybierają nas? Jesteśmy tak samo zagubieni jak oni, często pierwszy raz w danym miejscu, a oni i tak wybierają nas za doradców. Atakują nas swoimi narodowymi językami, a my rozpoczynamy tą magiczną międzynarodowa grę w kalambury na migi. Ale zacznijmy od początku...

sobota, 12 maja 2018

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu i dlatego są tam tłumy! Spacer po Rzymie


Rzym- jest naszym miastem numer dwa tegorocznej kwietniowej "majówki" we Włoszech. Do włoskiej stolicy docieramy punktualnie rozpędzonym pendolino o 10.22. Znajdujemy ulice i kwaterę, gdzie będziemy nocować. Odbieramy szybko klucze od właściciela , walizki zostawiamy w pokoju i wyruszamy w miasto trzymając mapkę otrzymaną w gratisie od naszego hosta. Zaledwie 11.00 na zegarku a my już w trasie.

wtorek, 10 kwietnia 2018

Ingleton - imponujące wodospady i jaskina w North Yorkshire


Tegoroczny kwiecień pod względem podróżniczym jest dla nas pracowity. Do planowanych wyjazdów niespodziewanie, przy lekkim  zbiegu okoliczności dostaliśmy rezerwację noclegu na farmie w North Yorkshire. Za sprawa atrakcyjnego z pozoru prezentu "Giftexperience" oferującemu obdarowanemu wybór spośród wielu atrakcji i terminów i lokalizacji wylądowaliśmy w Ingleton. Reklama reklamą, a w praktyce okazało się ciężkim do wykonania, w związku z mała ilością wolnych miejsc i terminów oraz ze synchronizowaniem dnia wolnego od pracy w danym terminie wręcz niewykonalne. Ale się udało. A sam nocleg w starej tradycyjnej angielskiej farmie okazał sie ciekawą atrakcja i ucieczka od małomiejskiej rzeczywistości do sielankowego wiejskiego życia przeciętnego turysty- mieszczucha.
W Ingleton byliśmy już raz dawno dawno temu za sprawą słynnych wodospadów. Miejscowość jest położona pomiędzy dwoma rzekami - TwissDoe. Miejscowość usiana jest licznymi hotelami, restauracjami i kawiarniami.
Na pierwszy dzień zaplanowaliśmy spacer ścieżką przy wodospadach, a później położoną w niewielkiej odległości jaskinię White Scar Cave.

wtorek, 13 marca 2018

Amsterdam. Marihuana i dzielnica czerwonych latarni- tylko tyle, a może coś więcej?



Amsterdam... Hmm no właśnie rozreklamowany w świecie dzięki coffie shopom i dzielnicy czerwonych latarń. Kraina gdzie normalnie i zwyczajnie to co nielegalne, w Holandii jest legalne. Tak o tym też napiszę w dalszej części. Ale czy na tym rozpoczyna się i kończy Amsterdam? Czy Amsterdam to tylko dragi i prostytutki?
Może też i ja uległam takiej reklamie Amsterdamu i dzięki niej przez wiele lat odwlekałam wizytę w tym mieście. Może musiałam dorosnąć, dojrzeć?  Może poprostu wszyscy tam byli a ja nie? Może  stęskniłam się za moją wieloletnią przyjaciółką, która w tym zakątku świata postanowiła zamieszkać? No dobra te ostatnie przeważyło. Tak nadszedł czas na odwiedziny i spotkanie po latach, a przy okazji zobaczmy grzechy tego miasta. No i przy okazji może ona /Monka/ nam wyjaśni jak to naprawde jest tam być i żyć. I przekonać się jak to jest z tymi rowerami.