Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielka Brytania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielka Brytania. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 kwietnia 2017

More Hall Reservoir- ścieżki przygotowane przez Yorkshire Water


More Hall Reservoir Walk
w pobliżu Sheffield
Post code: S36 4AB
kierujemy się na wioskę EWDEN VILLAGE
długość opisanej trasy ok 5,5 km
czas:2-3 godziny
parking: darmowy, parkujemy na poboczu "private road", która biegnie wzdłuż zachodniego brzegu More Hall, w pobliżu Ewden Village ( punkt nr 1 na mapie)

W przedostatnią niedziele pogoda dopisywała więc postanowiliśmy wykorzystać panującą aurę i spędzić dzień na świeżym powietrzu.
Nie bardzo mieliśmy pomysł gdzie się wybrać. Do dyspozycji nie mieliśmy całego dnia jedynie popołudnie.
Zdecydowaliśmy się na niedługą leśną ścieżkę wokół zbiornika wodnego.
Pomysł zaczerpneliśmy na stronie internetowe naszego - tu uraga- dostawcy wody- można by nawet rzec pomysł przypłyną z wodociągów;)

środa, 1 marca 2017

Sylwester w lesie- czyli nasz sposób na dobre zakończenie roku- Northumberland National Park

Nadszedł czas, gdy po raz pierwszy od kilku lat koniec roku zupełnie nie został zablokowany  przez obowiązki w pracy. Ułożyło się tak pięknie i cudownie, iż do dyspozycji dostaliśmy całe 3 dni wolnego. I jak to wykorzystaliśmy? Jak zaplanowaliśmy taki długi weekend zawierający w sobie Sylwester i Nowy Rok? No cóż, wylądowaliśmy ... w lesie!
Jak to się mawia ... "z palcem w nocniku?" obudziliśmy się dwa dni przez sylwestrem, zadaliśmy sobie pytanie "to co w końcu robimy z Sylwestrem?"

piątek, 23 września 2016

Sposób na aktywny dzień w Lake District- kajak i rower - Jezior Coniston Water i jezioro Windermere.



To był weekend sportowego szaleństwa, aktywnie przez cały dzień. Zaplanowaliśmy tym razem spróbować swoich sił na kajakach.

Jak już w poprzednim poście pisaliśmy, głównym celem wizyty w Lake District była wyprawa na Scaffel Pike. Staramy się, aby pierwszy dzień naszego aktywnego weekendu był dniem rozgrzewki- tym razem padło na kajaki. Dlaczego? Bo nigdy ich nie próbowaliśmy, nadszedł więc czas na spróbowanie swoich sił i przekonać się czy w ogóle nam się to podoba.
I jak?? - Podoba się! Jest frajda, jest trochę ruchu i wysiłku, jest zabawnie, jest mokro- balansujemy na granicy! Jest cisza i relaks, tylko woda chlupie, no i te widoki... 

sobota, 17 września 2016

Spacer w chmurach - Scafell Pike- na dachu Anglii - trasa od strony Wasdale Head


Po zdobyciu Snowdona w Walii nadszedł czas na zdobycie kolejnego szczytu- Scafell Pike. Jest on najwyższym wzniesieniem w Anglii. Znajduje się w parku narodowym Lake District. Wyprawa na ten szczyt była jednym z elementów naszego trzydniowego pobytu w tej okolicy. 
Na szczyt prowadzą trzy główne szlaki:
  1. z Great Langdale
  2. z Borrowdale
  3. z Wasdale
Opisy powyższych szlaków znajdziecie klikając tutaj => www.scafellpike.org.uk

Decydujemy się na ostatnią.

Nam cała trasa łącznie z odpoczynkami zajęła prawie 8 godzin!!! Wiem, pogarszamy statystyki! Trasa godna polecenia.
Długość: ok.13 km
Parking: Wasdale Carpark
Noclegi i pub: "Wasdale Head Inn" post code CA20 1EX
Pole namiotowe: Wasdale National Trust Campsite, CA20 1EX

Do wsi Wasdale, prowadzi wąska, kręta droga przecinająca pokryte trawami, wrzosami i paprociami wzgórza. 

środa, 17 sierpnia 2016

SKOŁOWANI: Terrington- Castel Howard- wycieczka rowerowa z wizyta w zamkowych ogrodach


Castle Howard- Atlas Fountain


Miała być aktywna niedziela na rowerach, a dodaliśmy do tego jeszcze zwiedzanie.

Pomysł zaczerpnęliśmy z przewodnika "365 Pub walks & cycle rides in Britain"

Tym razem wybraliśmy małą urokliwa wioskę Terrington i znajdujący się w jej sąsiedztwie imponujący zamek Howard wraz z jego przepięknymi ogrodami. Wcześniej jednak zaglądnęliśmy do Yorkshire Lavender. Zarówno zamek i lawendowy ogród mogą być świetnym miejscem dla rodzin z małymi dziećmi, które szukają czegoś ciekawego, ładnego i po bliskiemu:)

Parking: Terrtinton- główna droga
Długość: 17 km
Czas; 2 godz + czas zwiedzania zamku
Bilety: ogrody - 9 funtów/osoba dorosła
            ogrody i zamek w środku - 17 funtów/osoba dorosła
Link do strony zamku => CASTEL HOWART
Link do strony z orginalną wersją i mapą trasy => CASTLE HOWARD & TERRINGTON CYCLE TRAIL AA

Yorkshire Lavender- obszerny ogród z wieloma odmianami lawendy. Istny fioletowy zawrót głowy. Wstęp bezpłatny. Na miejscu parking, możliwość zakupu sadzonek lawendy, kwiatów i ziół. Sklepik z pamiątkami- wszystkie w kolorze fioletowym i koniecznie o lawendowym zapachu. W takich fioletowych okolicznościach możemy również napić się kawy lub herbaty i przekąsić coś na zimno lub ciepło w lawendowej restauracji. Zaplecze sanitarne również dostępne.

Adres: Terrington, York, North Yorkshire YO60 6PB

środa, 10 sierpnia 2016

Knaresborough -zabytkowa miejscowość w Yorkshire najsłynniejsza angielska wróżka i rejs łódką


wiadukt kolejowy - knaresborough - yorkshire

Miejscowość: Knaresborough
Lokalizacja: North Yorkshire, okolice Yorku i Harrogate
Parking: York Place- Park & Display albo zerknijcie do Parkopedii
Jeśli szukacie pomysłu na spędzenie leniwie niedzieli- odwiedźcie Knaresborough! Pomysł sprzedała nam pewien rudzielec- dzięki Aguś!

Co ma nam do zaoferowania ta niewielka miejscowość położona nieopodal uzdrowiskowego Harrogate i niewielkiej odległości od Yorku? 

-trochę historii
-trochę sportu
-trochę relaksu
-trochę pięknych krajobrazów
-trochę legendy
-trochę geologii i chemii


środa, 27 lipca 2016

SKOŁOWANI- Tissington Trail i High Peak Trail i jezioro Carsington Water- Peak District



Ciekawa i dość długa trasa rowerowa wybrana trochę po omacku, okazała się interesująca, w pewnych momentach wymagająca, a znów na innych odcinkach - relaksująca. Do tego mamy widoki na otaczające nas wzgórza, zbiornik wodny, a wszystko to utopione w majowej zieleni, przy końcu podróży przenosimy się na dawne drogi kolejowe w doskonały sposób zaadaptowane dla rowerzystów.
PARKING: TISSINGTON Park& Display DE6

DŁUGOŚĆ: 50 KM
CZAS: ponad 4 godziny
POZIOM: kilka ostrych podjazdów i zjazdów, reszta płaska :)

Link do interaktywnej mapy:

czwartek, 21 lipca 2016

SKOŁOWANI - Sherwood Pines Forest Park, czyli Robin Hood na rowerze

Mam dziś propozycję dla wszystkich którzy tęsknią za chwilą odpoczynku i relaksu pośród zielonego lasu. Będąc w Anglii nie da się nie zauważyć, iż ta wyspa choć zielona jest konkretnie "wygolona". Osobiście brakuje mi w otaczającym krajobrazie po prostu lasu. Znaleźliśmy, dzięki poleceniu znajomej super miejsce. Reniu, jeśli to właśnie czytasz- dziękuję za pomoc:) Na łonie przyrody, w otoczeniu lasu sosnowego.
oznakowanie trasy niebieskiej- Viking Trail


Lokalizacja:

Sherwood Pines Forest
Nothinghamshire
Mansfiels
NG21 9JL

Sherwood Pines Adventure Park stanowi część zarządzaną przez Forestry Commision England, klikając w ten link znaleźć można mapę z lokalizacją innych podobnych miejsc na terenie całej Wielkiej Brytanii.

Zaletą tego miejsca jest jego rozbudowana baza. Znajdziemy tu restaurację, kawiarnię i snack bar, gdy zgłodniejemy lub zapragniemy napić się kawki. Jest oczywiście zaplecze sanitarne. Do tego jeśli potrzebujemy nowego t-shirta albo jakiś gadżety rowerzysty- zakupów możemy dokonać w leśnym sklepiku. Znajdziemy tu też myjkę - karcher- do mycia naszych jednośladów- rewelacja! No i przede wszystkim olbrzymi parking z dodatkową strefa dla kampingów i strefę grillowania! Odpoczywać możemy rozkładając na olbrzymiej polanie kocyk lub leżak i urządzić piknik, albo zagrać dowolny mecz, dla dzieci urządzono obszerny plac zabaw.
A żeby tego było mało możemy sprawdzić swoje i swoich dzieci umiejętności wspinaczki w parku linowym zarówno dla dorosłych i dzieci. Możemy również przemierzać leśne ścieżki pojeździkami Segway. Wniosek jest prosty- w tym miejscu jest mnóstwo możliwości zwalczenia nudy.
Miejscówka jest bardzo atrakcyjna, wiec przez weekend przy ladnej pogody musimy się spodziewać tłumów. Ale na szczęście miejsca jest za tyle, że wszyscy powinni się pomieścić.
Jednakże, przedewszsytkim jest to raj dla rowerzystów. Znajdziemy tu trzy wytyczone trasy rowerowe, oprócz nich las jest poprzecinany wieloma innymi ścieżkami i dróżkami, gdzie sami możemy zdecydować w jaki sposób pobłądzić sobie po lesie.

ZIELONA TRASA - FAMILI  CYCLE TRAIL

niedziela, 19 czerwca 2016

Kraina Angielskich Jezior - Lake District



Lake District- Grange over Sands, Bowness on Windermere, Windermere, Ambleside to miejscowości w Krainie jezior, znajdujące się na naszej trasie w trakcie naszego dwudniowego pobytu. To nasza pierwsza wyprawa do tego parku narodowego i w niej skupiamy się na jego południowej części.

Każde z powyższych miejsc oferuje szereg atrakcji, nie ma się co dziwić, to najpopularniejsza wśród Anglików destynacja wybierana na wakacje w kraju. Cieszy się również popularnością i uznaniem wśród innych narodowości, często odwiedzana jest przez turystów ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Hiszpanii, Chin i Japonii. Tu znajdziemy krajobrazy w znakomitym połączeniu jednych z najwyższych gór w Anglii z licznymi jeziorami, razem tworzą niesamowity klimat tego miejsca.

środa, 15 czerwca 2016

Walia- Snowdon, czyli góry w Parku Narodowym Snowdonia, trochę morza, owiany legendą potrójny most i zjawiskowy wodospad.


Życie bywa zmienne, nasze plany również. Wiadome jest, że można planować, a czasami los płata różne psikusy i trzeba te plany modyfikować. Żyjemy jak żyjemy, mało mamy dni, któe możemy razem spędzić, jednakże, gdy takie są, wykorzystujemy je na maksa. Pomysł na ten weekend od dawna był, plan spędzamy go w Lake District na rowerach. Lecz pogoda w kratkę, a i na ostatnią chwile jak się okazało noclegów na skromną zaspobność naszych portfeli po prostu brak w tym parku.
A, że podczas pobytu w naszych pięknych Tatrach łykneliśmy wspinaczkowego bakcyla, to wiadomo, Myśli zaczynają zataczać kółka wokół górskich szczytów. Kiedyś górskie wspinaczki nieosiągalne dla nas teraz stały się bardziej osiągalne. Nie potrafiłam sobie wyobrazić całodniowego łażenia i to łażenia pod górę. Teraz nieśmiało, ale z olbrzymią chęcią ciągnie nas w góry. Jedziemy do Snowdoni, po przestudiowaniu paru stron internetowych, Snowdon mieścił się w zasięgu naszych możliwości. No i pojechaliśmy do Walii.
Cały tydzień zimno, w BBC zapowiadają niby poprawę pogody, ale nie ma co wierzyć. Przygotowania na wielkie angielskie ulewy, i trochę lata. A tu lato nas zaskoczyło, i słońce, i upał (!!!) w stu procentach.
Kierunek w nawigacji - Llanberies




Kolejka ze Snowdonu










Do wyboru mamy trzy parkingi:
  • Droga A4086, na przełączy Pen-y-Pass, bezpośrednio przy wejści na dwal szlaki prowadzące na Snowdon. Najmniejszy i naszybciej zapełniający się, godzie w sobote o godzinie 10 rano możemy sobie tylko pomarzyć o wolnym miejscu. Jeśli się uda zdobyć miejscówkę, to płacimy 5 funtów za dzień. 
  • Nant Peris- duży parking, dobrze oznakowany i położony bezpośrednio przy drodze A4086, gdzieś po środku między Llanberies i parkingiem na Pen-y-Pass. 5 funtów za auto za dzień. Kursują z niego autobusy do przystanku przy wejściu na szlak na Pen-y-Pass. Przejazd 1,5 funta od osoby
  • Llanberies- centrum, największy, cena ok 5 funtów, też kursuje bus do Pen-y-Pas też za 1,5 funta. Uwaga ostatni bus odjeżdża ok 17.50, pózniej możemy podwiezć sie taxi za 8 funtów

Nam się udało znalezć miejsce w Nant Peris. Wesoły busik pełny "hippsterów" podwozi nas do wejścia na szlak. Tam mamy wybór:

  • dla początkujących trasa Miners' Track, malownicza, w miarę łatwa i dość długa
  • dla zaawansowanych PYG Track

środa, 1 czerwca 2016

Yorkshire Dales- dwa dni -dwie trasy- kilka wodospadów- czyli kolejny pomysł na aktywny weekend

Ledwo wrócili z włoskich wojaży, ledwo rozpakowaliśmy nasze walizki, a spakowaliśmy je na nowo. Tak to z nami bywa. Wracamy na angielskie szlaki, wracamy do wędrówek lewą stroną. Spontan totalny, takiego jeszcze nie było. Szybka decyzja, w piątkowy wieczór, szybka rezerwacja noclegu na następną noc. Przeglądamy na szybko wszystkie dostępne źródła, wybieramy dwie trasy. Krótsza na sobotę, dłuższa na niedzielę. No i w drogę. Na szlak wodospadów.






niedziela, 28 lutego 2016

Cromford i the High Peak Incline- śladami przeszczłości - tam gdzie krzyżują się szlaki wodno-kolejowe epoki przemysłowej

Cromford & the High Peak Incline
20 luty 2013
długość : ok. 5,6 km
czas : 1h 45m
parking : w miejscowości Cromford, na północnym krańcu miejscowości.



Na ta wycieczkę wybraliśmy sie w lutym, mieliśmy już trochę po dziurki w nosie siedzenia w domu. Nadszedł czas na rozprostowanie kości. Więc wzieliśmy przewodnik w ręke i wybraliśmy akurat tą tracę, bo zapowiadała się na łatwą, nie wymagającą i ogólnie przyjemną, bardziej spacerową niż wędrówkową. Z zimowymi wyrawami też musimy się liczyć, że dzień jest niestety zdecydowanie krótszy niż to bywa latem, ale tego chyba nie trzeba tłumaczyć, każdy zauważył :)






środa, 3 lutego 2016

Solmon's Temple - Jednodniowa wędrówka w Peak District

Długość trasy:  7.2 km
Czas:                2h25m
Parking:           Buxton, Poole' Cavern car park - Buxton Coutry Park
                         Znajdziemy tam oprócz miejsc parkingowych informacje turystyczną, małą                                          kawiarenkę no i oczywiście toalety. 



Parkujemy, ogarniamy się i już jesteśmy gotowi do wędrówki. Z parkingu wydostajemy się spowrotem na główną drogę i skręcamy w prawo. Mijamy szkołe i docieramy do wejścia do "parku"- Jest tam kilka boisk do gry i właśnie odbywa się mecz na jednym z nich. Gromadka dzieciaków radośnie goni za piłką, a rodzice piknikują z brzegu. Mijamy ich szybko, dalej jest już spokojniej. Na skraju ostatniego boiska powinno być wejście na szlak, ale jakoś specjalnie nie rzuca się w oczy. Na szczęście przed nami wędruje inna para, tak samo zagubiona i zdezorientowana jak my. Nagle nam znikają sprzed oczu i równie nagle migają ich postacie za ścianą drzew, aaaha - znaleźli przejście - idziemy za nimi. 

czwartek, 28 stycznia 2016

Wielkanocny "spacerek" w Lake District - Langdale Pike

Langdale Pike

Planując Święta Wielkanocne w Polsce skupiamy się na wielkim poście, Wielkim Tygodniu, wszelkiego typu czynnościach zaczynając od tych związanych z kościelnymi, katolickimi w tym podkreślmy to polskimi tradycjami ozdabianiem jajek, kompletowaniu zawartości wielkanocnego koszyczka i wizytą na sobotnie święcenie tego ów koszyczka, kończąc na niedzielnym wielkanocnym, uroczystym śniadanku, szukaniu zajączka przez najmłodszych członków rodziny, a wreszcie na rodzinnym świętowaniu przy kawce i świątecznej babce i nie zapominajmy oczywiście o poniedziałkowym polewaniu śmigusowo-dyngusowym. Wszyscy są zabiegani, ale też wszyscy mają dni wolne od pracy i mogą w pełni poświęcić się świątecznej krzątaninie i całej tej radosnej otoczce.

My mamy inaczej! Nie żebyśmy specjalnie tego chcieli, nie żebyśmy nie próbowali tego zmienić, jesteśmy emigrantami, żyjemy w kraju gdzie Święta Wielkanocne nie są specjalnie ważne dla narodu. NIE MAMY WOLNEGO! Jedynie Niedziela Wielkanocna jest dla nas dniem wolnym, ale dniem wolnym od pracy jest nie dlatego że to święta, ale dlatego, że porostu niedziela- jak każda inna, zwykła niedziela, nic wyjątkowego, każdego tygodnia taką przecież mamy.

Tym razem, zamiast udawać, że da się w ciągu jednego niedzielnego dnia nadrobić cały ten czas jaki się w Polsce poświęca na przygotowania i obchodzenie Świąt Wielkanocnych,a potem się smucić, że jednak nie wyszło i "to nie to" postanowiliśmy spędzić je zupełnie inaczej.

Kliknij i czytaj i oglądaj dalej...

niedziela, 10 stycznia 2016

wiosenno-ziomowa wycieczka samochodowa do Lake District

Termin:  marzec 2015
Czas:      2 dni
Miejsce: Cumbria, Lake Districk, Keswick

Tym razem zdecydowaliśmy się na spędzenie mroźnego marcowego weekendu w północnej część Lake District. Nocleg zarezerwowaliśmy w miejscowości Keswick, znajdującej się u brzegu jeziora Derwent Water. Pogoda bardzo nie dopisała, pierwszego dnia wiało, że chciało nas zwiać, na koniec się rozpadało i tak lało następnego dnia. Co nie znaczy, że taka pogoda nie sprzyja podróżowaniu. wręcz przeciwnie skłania nas do rezygnacji ze standardowo przyjętej formy podróżowania i zastąpienia jej czymś innym, szukaniu alternatyw, których przy pięknej pogodzie sprzyjającej przebawniu na świeżym powietrzu pewnie by się nie odkryło.


czwartek, 7 stycznia 2016

Kraina Angielski Jezior - Cumbria - Lake District

Wspomnień ciąg dalszy...
Dawno, dawno temu... gdzieś w Lake District ...

Grange over Sands,
Bowness on Windermere,
Windermere,
Ambleside,
Aira Waterfalls



Dzień I

Zaczynamy od Grange over Sands
Mieścina znajduje się nad morzem, ale po morzu ani śladu, zastaliśmy morze zielonej trawy porastającej brzeg morza, z czymś takim spotkaliśmy się pierwszy raz- znów Anglia nas zaskoczyła. Na deptaku miło i przyjemnie, na mapie odnajdujemy punkt widokowy, na górce, wspinamy się na nią, zastaje nas deszcz... ulewa... oberwanie chmury, na szczycie zamiast pięknej panoramy, była ściana deszczu. Kompletny brak widoczności, schodzą w dół było nam wszystko obojętne, byliśmy przemoknięci do suchej nitki.

Po szybkiej zmianie garderoby ruszamy dalej.

niedziela, 8 listopada 2015

krótki spacer po Peak District- Padley Gorge

wspominamy
27.11.2015


Pomysł na te wycieczkę zaczerpnęliśmy z pewnego przewodnika po Peak District, jest to trasa średnio zaawansowana jak na warunki tego parku, zaczyna się zaledwie kilka kilometrów na zachód od miasta Sheffield, w miejscu Longshaw Estate, gdzie dotarliśmy samochodem. kursują tam również regularnie autobusy. Długość trasy wynosi 6 km a przebycie jej zajmuje ok 3 godzin. Wędrówkę rozpoczęliśmy wzdłuż dość stromej ścieżki prowadzącej wzdłuż położonego wśród skał potoku Burberge Brook. W dalszej części potok płynie obszernym, skalistym wąwozem o nazwie Padley Gorge otoczonym starym dębowym lasem. Zarówno pnie drzew i skały porośnięte są intensywnie zielonym mchem, krajobraz  te jest typowym krajobrazem tej okolicy. Podążając dalej wąwozem wzdłuż trasy dotarliśmy do pierwszego budynku, którym okazał się starym młynem, idąc dalej weszliśmy między okoliczne domy, gdzie dość stromym zejściem zeszliśmy w dół aż do stacji kolejowej, po lewej stronie znajdował się budynek z kawiarnią, a zaraz za nią dalsza część szlaku, która okazała się wspinaczką w górę do szosy, po drugiej stronie szosy, czekała nas dalsza część wspinaczki leśną ścieżką. Angielski las zaskoczył nas ilością grzybów, których nikt nie zbiera. Opuszczając las wspinaliśmy się dalej ale tym razem po łąkach aż dotarliśmy do leśnej ścieżki, z której rozpościerał się przepiękny widok na pobliskie wzgórza, stamtąd już cały czas prosto kierowaliśmy się w stronę parkingu.
Wycieczkę tę  odbyliśmy w ostatnia niedziele listopada. Mimo ładnej pogody, wiało wściekle, ale i tak było miło spędzić czas na świeżym powietrzu podziwiając tutejsze krajobrazy. Udowodniliśmy sobie że każda pogoda i każda pora roku jest dobrą na piesze wędrówki po Peak District. Byś może uda nam się trawić w to miejsce w maju lub czerwcu, gdy będą kwitnąć znajdujące się tam rododendrony.













piątek, 6 listopada 2015

Wodospady w Ingleton


29.10.2011 Nasze początki z angielskim wędrowaniem
wpomnienia
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od razu po przyjeździe do Ingelton od odwiedzić miejscowej informacji turystyczne, która mieści się w budynku miejscowej biblioteki. I jak się okazało najpierw były kierunkowskazy kierujące na Informacje Turystyczną, jadąc dalej ślad za IF się zgubił natomiast pojawił się znak prowadzący do biblioteki i na niego mieliśmy sie od razu kierować, no ale przecież nie książek szukaliśmy dlatego Ingelton zwiedziliśmy wzdłuż i wszerz zanim dotarliśmy do IF, gdzie zaopatrzyliśmy się w ulotkę informacyjną z mapką szlaku wodospadów. Wychodząc z Informacji Turystycznej skręciliśmy w prawo do ulicy i stamtąd w prawo zgodnie z instrukcjami pani wręczającej nam ulotkę w IF. tam już wszystko ładnie jest oznaczone. Przechodząc przez most nad rzeką przez dobre 15 min zastanawialiśmy się czy szlak wziąć pod włos- czyli zacząć od końca czy iść z prądem czyli zacząć na starcie. Koniec końców postawiliśmy na właściwy start, który zgodnie z  instrukcją zawartą w ulotce zaczynał się przy budynku kafejki pod nazwą The Falls Cafe. Tam tez znajduje się punkt w którym powinno się zapłacić za bilet wstępu. Jednakże nikt nie był zainteresowany faktem, iż my się tam wybieramy, prawdopodobnie dlatego iż wybraliśmy się tam na koniec października grubo po godzinie 15, w ciemny, ponury, deszczowy dzień. I tak mimo to byliśmy zaskoczeni że nikogo nie było, gdyż magiczna ulotka informuje iż wstęp kosztuje 5 funtów od osoby a kasy otwarte sa od 9 rano do zmierzchu, widocznie Polacy i Anglicy mają inne pojęcie na temat zmierzchu:) Trasa jest bardzo ciekawie przygotowana, wędrowaliśmy najpierw wzdłuż rzeki Twiss, raz po prawej jej stronie raz po lewej wędrując przez mostki raz nawet zwieszonymi nad przepaściami w dole których szumiała woda, raz wdrapując się schodami pod górę raz schodząc krętą ścieżką w dół, między stromymi skałami albo gąszczu drzew i paproci. Krajobraz był po prostu zachwycający, bardzo malowniczy i zmienny i oczywiście wodospady największymi i oczywiście tymi które nas najbardziej urzekły były First Pecca Falls i Thorton Force.  Przy tym ostatnim pozostawiliśmy rzekę Twiss za sobą a rozpoczęliśmy wspinaczkę poprzez soczyście zielone pastwiska na wzgórza w stronę drugiej rzeki Doe, po drodze mijając ślady cywilizacji - czyli farmę Twistleton, stamtąd już było blisko do budynków  The Falls Refreshment Centre, w którym zapominalscy mogą zapłacić niezapłacony bilet wstępu, skorzystać z toalet, odpocząć na ławeczkach, napić się kawy lub coś przekąsić, my oczywiście pocałowaliśmy klamki, wszystko pozamykane było na cztery spusty. Z racji tego iż przez cała drogę padał deszczyk  i byliśmy już delikatnie przemoczeni dalsza część wycieczki skupiała się już raczej na dotarciu do ciepłego samochodu, jednakże rzeka Doe dostarczyła nam niezapomnianych widoków i przeżyć, zwłaszcza most widokowy zwieszony nad wzburzoną wodą znajdującą się kilka metrów pod mostem. Przejście tej trasy zajęło nam niecałe 3 godziny praktycznie bez większych przystanków. Miejsce faktycznie warte odwiedzenia o każdej porze roku i przy każdej pogodzi nawet takiej koszmarnej jaką my mieliśmy.